12 Maj 2018, Sob 3:08, PID: 746157
Cytat:Jakaś dziewczyna w chwili słabości postanawia się zwierzyć, że co jakiś czas traci kontrolę nad sobą i daje się ponieść emocjom, "daje d*py", gdy wypije za dużo alko.
Pewien chłopak ma bardzo niską samoocenę, nie może z nikim nawiązać bliższej więzi, bo nikt nigdy nie dał mu poczucia, że jest wartościową osobą. Seks stanowi dla niego ucieczkę od smutnej rzeczywistości i sprawia, że czuję się kimś, chociażby na krótki moment, ale zawsze.
Taka manipulacja trochu, do seksu bez zobowiązań dodam ckliwe opowiastki, i już każdy kto napisze, że dziewczyna to szmata, będzie chamem do kwadratu, no bo jakże nie zrozumieć, że niektórym zdarza się tracić kontrole aż do dania d*py.
Obie te osoby mają problemy emocjonalne, czym próbujesz tłumaczyć ich przygody seksualne? Zwłaszcza ta dziewczyna, po alkoholu, i stereotypowym nie panowaniu nad emocjami. Dodajesz jeszcze, że wiedzą, że robią źle, ale są za słabi aby przestać,
Także raczej antyreklama tej wolności seksualnej którą tam niektórzy przepychają zgrabnie w postach, że to może być takie "fajne" i zdrowe.
Bo szczerze, po prostu, gdyby tam padło, dziewczyna uprawia seks, bo ma z tego przyjemność, to nie było by się do czego przyczepić, klarowny komunikat, ale te opowiastki o seksie bez zobowiązań, pod szyte podbudową wartości albo niepanowaniem nad sobą, brzmią niedojrzale, i jest spora różnica w odbiorze takich historii w zależności od użytego słownictwa. Samo uprawiam seks a "daje d*py", robi różnicę. Narracja jest ważna, bo często się ją przejmuję od "rozmówcy".
Jeśli ktoś mówi że umawia się z ku*wami, no to jak chce żeby go nazywać?
Dlatego bardziej przemawiałoby do mnie to jak wytłumaczył Chory, o szukaniu uczucia, ale nie spychaniu zaspokajania naturalnych potrzeb singla na margines do stanu patologicznego, jeżeli jest sam, niż KA_☕☕☕_WA Twój pompatyczny post o szeroko pojętym zrozumieniu każdego kto "da d*py", bo powinniśmy być wyrozumiali bo każdy zasługuje na zrozumienie. Rozum podpowiada, że tam często nie ma za bardzo czego rozumieć, zwłaszcza jak delikwent sam działa wbrew sobie. Do tego każdy ma swoje wartości i zasady, i jako, że one mają w życiu pierwszeństwo, to też patrzenie poprzez ich pryzmat, jest bardzo naturalne, bardziej niż sztuczna tolerancja.
*zaznaczam, że odnoszę się głównie do przykładów które podała KA_☕☕☕_WA, bo mi się nie chce odpowiadać na trylion zarzutów o to, że nie każdy kto idzie do łóżka nie wie co robi i jest nieodpowiedzialny.