17 Maj 2018, Czw 10:12, PID: 746744
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17 Maj 2018, Czw 10:19 przez Placebo.)
(17 Maj 2018, Czw 9:47)qaz21122 napisał(a): rzeciez to ze ktos kiedys zbladzil w przeszłości nie znaczy ze nie moze sie zmienic.No tak, dlatego chyba tym bardziej mozna o tym powiedziec? Nie postawie sie w miejscu osoby, ktora jest po jakichs przejsciach, jakich nigdy nie mialam. Ja akurat nie mam jakiejs wielkiej trudnosci z mowieniem o sobie roznych rzeczy, moze przez to zniechecam do siebie ludzi, nie wiem, ale jak mam z kims byc w zwiazku i traktowac to powaznie to licze na to, ze on bedzie akceptowal mnie z calym tym bagazem doswiadczen i przy okazji wesprze mnie gdyby znow mialo byc ciezko, a jesli to jakas (typu choroba weneryczna sprzed lat xd) to zapomni i tyle. Nie wiem czy oszukiwanie drugiej osoby dla jej dobra to takie dobre wyjscie, moze w wyjatkowych sytuacjach sytuacjach tak ale gdyby ktos mial przede mna iles tych roznych tajemnic, ktorych nigdy nie powie bo tak dla mnie lepiej, to juz bardzo nie w porzadku. Jak mam z kims byc to chce go znac, wiedziec rozne bzdety o jego zyciu, i wazniejsze fakty tymbardziej, nawet te bolesne. Zreszta, jak piszesz Qaz, wszyscy bladzimy, wiec ta przeszlosc nie powinna byc chyba jakims problemem.