19 Maj 2018, Sob 21:09, PID: 747042
Ja też bym się tak nie pruł, gdyby nie to, że właśnie takie "luźne" strony podają często dobroczynne skutki masturbacji. Regulacja przewodów i w ogóle. Problemem jest jednak to, że internetowe porno i przeniesienie seksualnośći do internetu to stosunkowo młode zagadnienia. To nie jest tak, że nofap stał się modny i hipsterski nagle, tylko nie było wystarczająco badanych aby dokładnie omówić zjawisko a jako, że nie było poszkodowanych to raczej wychwalano pornografię. Problem pojawia się dopiero teraz, kiedy Ci młodzi wychowani na redtubach osiągają wiek koło 18-25 lat.
Liczby są mocno zatrważające. Kiedyś jako ciekawostka to chciano zrobić jakieś badanie na wpływ pornografii. Badania porzucono, bo nie można było znaleźć chłopaka, który nie ogląda porno.
To prawda, że jednemu nofap pomoże, innemu nie. Jeden sobie poradzi z tymi dopaminowymi spadkami i nawet ich nie zauważy a inny wpadnie w depresję. Mózg mamy stworzony jednak podobnie i na tych badaniach wyraźnie widać, w jak złym kierunku rozwija się mózg seksoholika.
Kolejnym powodem, dla którego tak się upieram przy nofapie jest proces leczenia z objawów, np. impotencji (sama masturbacja podobno nie powoduje. Porno powoduje BARDZO często problemy w realnych kontaktach. Leczenie zwykle zajmuje od 3 do 9 miesięcy, co jest bardzo długim okresem abstynencji. Jednak są przypadki, gdzie leczenie trwa 2 lata (polega tylko na przestaniu oglądania pornografii. Żadnych suplementów magicznych ani nic). A 2 lata to kupa czasu dla młodego człowieka. Nawet jak średnio mi wierzycie, to policzcie sobie czy w ogóle warto ryzykować olewaniem takich informacji.
Liczby są mocno zatrważające. Kiedyś jako ciekawostka to chciano zrobić jakieś badanie na wpływ pornografii. Badania porzucono, bo nie można było znaleźć chłopaka, który nie ogląda porno.
To prawda, że jednemu nofap pomoże, innemu nie. Jeden sobie poradzi z tymi dopaminowymi spadkami i nawet ich nie zauważy a inny wpadnie w depresję. Mózg mamy stworzony jednak podobnie i na tych badaniach wyraźnie widać, w jak złym kierunku rozwija się mózg seksoholika.
Kolejnym powodem, dla którego tak się upieram przy nofapie jest proces leczenia z objawów, np. impotencji (sama masturbacja podobno nie powoduje. Porno powoduje BARDZO często problemy w realnych kontaktach. Leczenie zwykle zajmuje od 3 do 9 miesięcy, co jest bardzo długim okresem abstynencji. Jednak są przypadki, gdzie leczenie trwa 2 lata (polega tylko na przestaniu oglądania pornografii. Żadnych suplementów magicznych ani nic). A 2 lata to kupa czasu dla młodego człowieka. Nawet jak średnio mi wierzycie, to policzcie sobie czy w ogóle warto ryzykować olewaniem takich informacji.