06 Cze 2018, Śro 10:29, PID: 749124
(05 Cze 2018, Wto 17:03)Spoke napisał(a): Dzięki wam za odpowiedzi, myślę, że w 80 % problem jest psychologiczny i składa się na to ( niska samoocena, niskie poczucie własnej wartości, nerwica, depresja, brak pracy itd )Jak ktoś zwróci Tobie uwagę, czemu się czerwienisz, odpowiadasz z uśmiechem "tak, czerwienie się, taka moja natura, lubię to w sobie ". Jeśli nie na głos to w myślach, bo to też afirmacja, wystarczy też zwykła odpowiedź bez wrogości, zdenerwowania czy zaczepki "tak, czerwienie się i co z tego? ". Ktoś się spyta "ale czemu?" to odpowiadasz coś w stylu, bo taki już jestem, każdy jest inny prawda? " i zmieniasz temat
Do tego dochodzi nadciśnienie, które mam przez emocje, raczej ciemna karnacja, nietolerancja gorąca - no teraz to jest tragedia spotkać się z kimś w słońcu i pogadać.
Łatwo też się męczę, ale wiem, że to głównie problem psychologiczny bo nie miałem z tym problemu przez wiele lat nerwicy a teraz wystarczyło 2-3 sytuacje gdzie się zaczerwieniłem przy kimś i ktoś mi na to zwrócił uwagę i wystarczy, że ktoś znajomy spojrzy i już czuje spiekot na twarzy ( szczególnie w taką pogodę). Mam ostatnio ciężki okres i to też napędza problem.
Nie wiem do jakiej nawet pracy iść jak wiekszość zajęć wymaga rozmowy i kontaktu z drugim człowiekiem, boje się do tego stopnia, że nawet jak znajdę prace to szybko ją stracę bo będę ciągle się czerwienił. Niestety to nie jest objaw nerwicy czy fobii społecznej który łatwo ukryć, pojawia się szybko z nienacka i jest od razu zauważalny.
Zaczynam od poznawania nowych ludzi, i zakupiłem też dziś krem Iwostin capillin duo
Są też zabiegi, ale skutki uboczne to nadmierna potliwość. Do leków nie za bardzo chce wracać chociaż widzę, że jednak nie dam rady już bez funkcjonować normalnie.
Czerwienisz się, bo nie akceptujesz czerwienienia się, jak je zaakceptujesz to przestaniesz się czerwienić, łapiesz?
Jeśli chcesz dodatkowo nabrać dystansu, mówisz do siebie w myślach gdy się czerwienisz ale z taką jakby hm miłością i ciepłem? : "wyglądam jak buraczek, ale taki kochany haha, buraczki są zdrowe, kocham siebie"
Dystans leczy wszystko, serio, tylko trzeba go wypracować bo z nim się nie rodzimy xD
Nie obrażać siebie i nie traktować tego jako obrazę, po prostu być dla siebie miłym, jak do najukochańszej osoby
Te zdrobnienia są ważne
Ja na przykład ciągle się obrażałam jak dzieciaczek, gdy tylko ktoś coś powiedział o mnie, ale co mi to dawało? A no nic mi nie dawało, ale i tak to robiłam haha xD
Taki kochany głuptasek byłam
A poznawanie nowych ludzi to nie skill, każdy ma w sobie umiejętności interpersonalne mniejsze lub większe, tylko takie rzeczy trzeba ćwiczyć, same nie przychodzą i nie spadają z nieba
Pozdrawiam!