17 Cze 2018, Nie 17:38, PID: 750932
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17 Cze 2018, Nie 17:46 przez USiebie.)
(17 Cze 2018, Nie 17:27)paranormal987 napisał(a): Najlepiej chyba poradziliby sobie psychicznie ludzie ze "slumsów", najgorzej ludzie z bogatych dzielnic.
Bardziej chodzi o różnice w jakości życia, jak uderza tsunami, to rozpierdala chatę nie tylko tobie ale też wszystkim sąsiadom. Nie ma poczucia niesprawiedliwości, zazdrości, nikt ci nie mówi, że s+ś, siedzisz w jednej kupie z innymi, nie jesteś sam. To samo tyczy się chorób, być chorym masz prawo, każdemu się zdarza, dostaniesz wsparcie i ktoś cię pożałuje, obdarzy zrozumieniem, jak jesteś depresyjną ą, to wiele osób nie omieszka okazać ci swojej pogardy i przypomnieć, jakie z ciebie ścierwo, albo leń.
Jak mieszkasz w rejonie świata, to wszyscy mają , nikt się nie wymądrza i nie daje dobrych rad, wszyscy cię rozumieją, mają tak samo. Jak jesteś fizycznie chory to masz do tego prawo, dostajesz przyzwolenie, na depresję, nie ma społecznego przyzwolenia, masz się czuć dobrze. Samotność w depresji i poczucie bycia samemu z problemami, ma bardzo duży pływ, na samopoczucie.