18 Lip 2018, Śro 14:17, PID: 755453
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18 Lip 2018, Śro 14:18 przez BlankAvatar.)
(18 Lip 2018, Śro 12:03)Czereśnia napisał(a): Kiedyś od terapeutki usłyszałam, że większość studentów psychologii wybiera ten kierunek, aby poradzić sobie z własnymi problemami. Czy ktoś z Was rozważał taką ścieżkę kariery uczelnianej, a może ją wybrał? Jak wiedza zdobywana na zajęciach wpływała na radzenie sobie z fobią, depresją czy innymi zaburzeniami? Czy dzięki niej można samemu zrobić sobie "terapię"?nie wiem czy większość
anyway, nieporozumienie, że pójście na psychologie pomoże rozwiązać poważne problemy psychiczne wynika stąd, że ludzie mylą studia psychologiczne ze studiami psychoterapeutycznymi (które można zrobić dodatkowo po psychologii). Psychologia to nauka o psychice, a nie (tylko) o leczeniu zaburzeń czy "rozwiązywaniu swoich problemów". O psychopatologii uczysz się (może) przez kilka semestrów - a o leczeniu raczej ogólnie. Psychologia to jest dość szeroką nauka, a na studiach -jak to niestety na studiach- uczysz się wszystkiego po trochu. Imo raczej niezbyt prawdopodobne, by ktokolwiek poradził sobie z jakimś poważniejszym zaburzeniem, bazując tylko na wiedzy zdobytej na studiach psychologicznych.
Czy w takim razie studia psychologiczne są przydatne w kontekście leczenia zaburzeń psychologicznych? Imo zdecydowanie tak, ale jeśli ktoś posiada również "wiedzę psychoterapeutyczną" - wtedy pozwalają na głębsze zrozumienie problemu.
@klocek
Najprawdopodobniej większość rozczarowań można by uniknąć, gdyby zainteresowani sprawdzili definicję "psychologii" w słowniku języka polskiego, zanim podejmą studia. Ale reality check przychodzi zazwyczaj dość szybko - jak tylko rozpocznie się semestr z psychologii poznawczej, biologicznych podstaw albo ze statystyki (więc jak ktoś po tym kontynuuje studia, to już na swoje życzenie).