11 Cze 2019, Wto 18:11, PID: 795261
Więc oczekujesz konstruktywnej pomocy, a może jest to już desperacja? Tj. pisanie w przestrzeń i badanie co się wydarzy - jak kamyk ciśnięty do wody.
To samookaleczenie się, te próby samobójcze - wszystko to sugeruje, że próbujesz, ale nie wyciągasz wniosków. Skoro ani ból, ani wpychanie się Charonowi na łódkę nie jest rozwiązaniem, to czemu dalej o tym myślisz? Marnujesz energię na metody sprawdzone i absolutnie zawodne. Robisz ósemki, bo brak ci perspektywy/napędu.
Kiedy ty przeżywasz kryzys egzystencjalny, ktoś inny umiera z głodu. Ta osoba nie ma czasu na biadolenie o swoim losie, o niespełnionych szansach i złamanych -sobie danych- obietnicach. A tym masz czas... Za dużo czasu, jak się okazuje. Tak dużo czasu, że aż próbujesz go sobie odcinać. Ot do czego doprowadził nas wszystkich ten "dobrobyt". Swangoz więcej cywilizacyjnej próżni.
Znajdź sobie powód Do. Ten cel do dalszego marszu. Choćby była to nienawiść - chęć przeskoczenia czegoś, to zawsze jest to jakaś plamka na horyzoncie, jakaś nadzieja. Bo w beznadziei nie ma nic. Żal, smutek, rozpacz. Nic!
To samookaleczenie się, te próby samobójcze - wszystko to sugeruje, że próbujesz, ale nie wyciągasz wniosków. Skoro ani ból, ani wpychanie się Charonowi na łódkę nie jest rozwiązaniem, to czemu dalej o tym myślisz? Marnujesz energię na metody sprawdzone i absolutnie zawodne. Robisz ósemki, bo brak ci perspektywy/napędu.
Kiedy ty przeżywasz kryzys egzystencjalny, ktoś inny umiera z głodu. Ta osoba nie ma czasu na biadolenie o swoim losie, o niespełnionych szansach i złamanych -sobie danych- obietnicach. A tym masz czas... Za dużo czasu, jak się okazuje. Tak dużo czasu, że aż próbujesz go sobie odcinać. Ot do czego doprowadził nas wszystkich ten "dobrobyt". Swangoz więcej cywilizacyjnej próżni.
Znajdź sobie powód Do. Ten cel do dalszego marszu. Choćby była to nienawiść - chęć przeskoczenia czegoś, to zawsze jest to jakaś plamka na horyzoncie, jakaś nadzieja. Bo w beznadziei nie ma nic. Żal, smutek, rozpacz. Nic!