15 Sie 2019, Czw 20:43, PID: 802386
Te osoby nie wiedziały, że mam lęk przez spotykaniem się z obcymi ludźmi, zresztą ja sama uważałam to wtedy nie za fobię, a chorobliwą nieśmiałość. Właśnie to mówiłam im przed spotkaniem - że jestem bardzo nieśmiała w kontaktach z nowymi ludźmi i potrzebuję chwili, żeby trochę się otworzyć. Wydawało mi się, że rozumieją sytuację, choć z drugiej strony byli przy mnie skrępowani i na odwrót - obawiam się, że tego wrażenia nie zawsze da radę się uniknąć. O ile pierwsze spotkanie było dla mnie pod tym względem ciężkie (pierwszy raz umawiałam się z kimś przez internet), o tyle z kolejnymi wiedziałam już czego się spodziewać. Z każdą z osób (łącznie było ich trzy) pisałam od dłuższego czasu, tj. od około trzech tygodni do miesiąca, żeby dostatecznie dobrze się poznać i minimalnie osfoić przed spotkaniem. Z tego co pamiętam, tak naprawdę napisałam sama do jednej osoby, z kolei te dwie inne napisały pierwsze do mnie, ewentualnie mogło być na odwrót. Już w pierwszej, góra drugiej wiadomości z każdą z tych osób pisaliśmy co nas z grubsza interesuje (ulubione ksiązki, zespoły, drobne gusta i guściki) i jeśli przez tych parę tygodni pisało nam się dobrze i sfobodnie, wtedy decydowaliśmy o spotkaniach. Od razu zaznaczam, że z góry ustalaliśmy, że pierwsza ,,randka" nie będzie randką jako taką, a pewnego rodzaju spotkaniem zapoznawczym. Nie sądzę, żeby oni sami byli fobikami lub mieli poważniejsze problemy, ale na pewno każdego mogłabym określić jako introwertyka, co na pewno miało duży wpływ na same spotkania.
Ze swojego własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że takie rozwiązanie nie było złe. Wbrew pozorom, niektóre osoby na portalach domyślnie ,,randkowych" szukają nie tyle miłości od pierwszego wejrzenia, co po prostu człowieka, z którym można spędzić czas. Na zasadzie - spotkajmy się i porozmawiajmy, a potem zobaczy się, co z tej znajomości może wyniknąć. Oczywiście, pisząc z jakąkolwiek osobą od razu trzeba zaznaczyć czego się oczekuje po danej znajomości, równie dobrze jest szczerze przyznać się do swoich problemów - niekoniecznie już w pierwszej wiadomości, ale np. przed spotkaniem.
Co do poznania samych przyjaciół, tutaj sprawa jest dosyć banalna - kiedy pojechałam na studia do drugiego miasta, na kierunku poznałam parę dziewczyn, z którymi trzymałam się i trzymam do dziś. Zaczęło się od zwykłych rozmów na korytarzu uczelnianym. Inną grupę znajomych poznałam dzięki grupie introwertyków, którą znalazłam na facebooku - po prostu któregoś dnia wybrałam się na jedno ze spotkań, a potem na kolejne i kolejne, aż udało mi się poznać parę naprawdę fajnych osób. Zresztą, to już trochę dłuższa historia, a tematów o grupach fb pewnie jest tutaj sporo
Ze swojego własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że takie rozwiązanie nie było złe. Wbrew pozorom, niektóre osoby na portalach domyślnie ,,randkowych" szukają nie tyle miłości od pierwszego wejrzenia, co po prostu człowieka, z którym można spędzić czas. Na zasadzie - spotkajmy się i porozmawiajmy, a potem zobaczy się, co z tej znajomości może wyniknąć. Oczywiście, pisząc z jakąkolwiek osobą od razu trzeba zaznaczyć czego się oczekuje po danej znajomości, równie dobrze jest szczerze przyznać się do swoich problemów - niekoniecznie już w pierwszej wiadomości, ale np. przed spotkaniem.
Co do poznania samych przyjaciół, tutaj sprawa jest dosyć banalna - kiedy pojechałam na studia do drugiego miasta, na kierunku poznałam parę dziewczyn, z którymi trzymałam się i trzymam do dziś. Zaczęło się od zwykłych rozmów na korytarzu uczelnianym. Inną grupę znajomych poznałam dzięki grupie introwertyków, którą znalazłam na facebooku - po prostu któregoś dnia wybrałam się na jedno ze spotkań, a potem na kolejne i kolejne, aż udało mi się poznać parę naprawdę fajnych osób. Zresztą, to już trochę dłuższa historia, a tematów o grupach fb pewnie jest tutaj sporo