06 Lip 2020, Pon 11:30, PID: 824232
Myślę, że jedna z przyczyn jest - he he ... - to, że nie zwierzam się koleżankom w pracy (to jeśli chodzi o sympatię i osoby, z którymi przebywam najwięcej) , znaczy nawet jeśli one coś opowiadają o swoim życiu, a opowiadają dużo, to ja chyba też powinnam? To wzbudza zaufanie - bo dzięki temu ktoś mnie poznaje, coś o mnie wie itd. a osoby nieznajome - bo mam krzywy ryj (dosłownie) i mine, jakbym miała sraczkę. (Ale to już mi życie tak wykrzywiło ryj, że dla mnie to neutralne, a dla kogoś innego blablabla).