13 Sie 2021, Pią 0:16, PID: 846715
Sądziłem że uciekam od jakichś 6 lat, ale tak naprawdę prawie od 10. Początkiem tego był pierwszy rok w szkole średniej, gdy miałem 16 lat. Dziś mam prawie 25, a matury do dziś nie zrobiłem, co wiele powinno mówić o tym jak głęboko się zakopałem. Uciekanie to właściwie mój nawyk. Uciekałem od wykonania telefonu do śp. dziadka, gdy powoli był u kresu życia, bo bałem się. Uciekałem długo także by zadzwonić do ojca, gdy zmieniłem miasto zamieszkania, mimo że zachorował na to samo co dziadek, aż doprowadziłem do momentu w którym śniła mi się po nocach jego śmierć.
Uciekałem od ogarnięcia życia, znalezienia pracy, aż skończyłem z 2 stówkami na koncie, a do opłacenia był wynajęty pokój.
Uciekałem by porządnie zająć się nauką do matury, a teraz czuje że nie umiem na tyle by wkręcić te 30 procent.
W każdej pracy się męczę i uciekam gdzie mogę myślami. Fantazjuję czasem nawet o kolejnych abstrakcjach, o swoich potencjalnych książkach które mógłbym napisać, o tym jak staje się twórcą w jakiejś znanej branży i wprowadzam swoje zmiany, fantazjuje o tym co bym ugotował, ale nie gotuje bo czuje się niekomfortowo we wspólnej kuchni ze współlokatorami.
Może gdybym umiał wyłączyć myślenie, ale nie umiem, nigdy nie umiałem. Już jako 10 latek zanim zasnąłem 2 godziny patrzyłem w sufit, i zastanawiałem się dlaczego nie mogę dogadać się z dzieciakami w szkole. Tak już mam, że urodziłem się z usposobieniem melancholika i chyba nie da się tego zmienić do śmierci.
Uciekam przed rozpoczęciem ćwiczeń, zadbania o swój wygląd, wciąż powtarzam te same degradujące i sabotujące cykle.
Całe moje życie to ucieczka, i chciałbym kiedyś nabrać odwagi by uciec na dobre z tego świata.
Uciekałem od ogarnięcia życia, znalezienia pracy, aż skończyłem z 2 stówkami na koncie, a do opłacenia był wynajęty pokój.
Uciekałem by porządnie zająć się nauką do matury, a teraz czuje że nie umiem na tyle by wkręcić te 30 procent.
W każdej pracy się męczę i uciekam gdzie mogę myślami. Fantazjuję czasem nawet o kolejnych abstrakcjach, o swoich potencjalnych książkach które mógłbym napisać, o tym jak staje się twórcą w jakiejś znanej branży i wprowadzam swoje zmiany, fantazjuje o tym co bym ugotował, ale nie gotuje bo czuje się niekomfortowo we wspólnej kuchni ze współlokatorami.
Może gdybym umiał wyłączyć myślenie, ale nie umiem, nigdy nie umiałem. Już jako 10 latek zanim zasnąłem 2 godziny patrzyłem w sufit, i zastanawiałem się dlaczego nie mogę dogadać się z dzieciakami w szkole. Tak już mam, że urodziłem się z usposobieniem melancholika i chyba nie da się tego zmienić do śmierci.
Uciekam przed rozpoczęciem ćwiczeń, zadbania o swój wygląd, wciąż powtarzam te same degradujące i sabotujące cykle.
Całe moje życie to ucieczka, i chciałbym kiedyś nabrać odwagi by uciec na dobre z tego świata.