07 Sty 2022, Pią 17:30, PID: 852634
(07 Sty 2022, Pią 16:48)jatakniesmialogram napisał(a): Skrajnie mała? A tyle ludzi w dziale "leki" tego forum pisze, że miała skutki uboczne przecież. Przeczytałam wątki o wenlafaksynie i olanzapinie w całości i większość ludzi tam pisała, że miała skutki uboczne.Ja biorę leki trochę innego typu i doświadczam skutków ubocznych, jednych z najgorszych możliwych dla tego typu leków (ale nie mówię tutaj o lekach psychiatrycznych). Jakbym wypisywała wszystko po kolei, to pewnie wyglądałoby to bardzo nieciekawie (praktycznie jak ulotka tego leku ), a jednak biorę je z własnej woli. Wciąż, nasilenie skutków ubocznych jest dla mnie zdecydowanie opłacalną wymianą w zamian za to, co otrzymuję.
(07 Sty 2022, Pią 16:48)jatakniesmialogram napisał(a): Ale jak odstawić? Przecież nie można samemu odstawiać psychotropów, bo gdy nagle przestanie się je brać to można czuć się jeszcze gorzej...Chodzi mi o to, że przecież nie skazujesz się na te leki na całe życie. Oczywiście, lepiej odstawiać pod kontrolą lekarza, ale niektóre leki też są najbardziej uciążliwe tylko na początku (tak było w przypadku wszystkich poważniejszych leków, które brałam), a po kilku tygodniach skutki uboczne łagodniały. Wiem, że te "kilka tygodni" brzmi jakby to był kawał czasu, ale tak naprawdę tak nie jest, szybko to zlatuje.
Trudno się pewnie zmusić do brania leków, jeśli widzisz je jako potencjalne zagrożenie i raczej truciznę, niż lek. Niestety, nie umiem nic specjalnie na to poradzić.
Te wszystkie osoby, które doświadczają skutków ubocznych JEDNAK często kontynuują terapię danym lekiem (czyli muszą być skutki uboczne znośnie, a działanie korzystne) lub szukają innego leku. Czym są "zmarnowane" dwa miesiące życia z na przykład zwiększoną sennością na nietrafionym leku w stosunku do całego życia, które jeszcze przed Tobą.