15 Lis 2009, Nie 23:26, PID: 185857
Jeśli chodzi o rodzinę (bliską) to nie zwracam uwagi na to czy patrzę komuś w oczy i czy ta osoba patrzy na mnie, jakoś naturalnie wszystko się odbywa. Zupełnie inaczej jest z osobami w moim wieku, a szczególnie z tymi których nie znam zbyt dobrze. Nie potrafię patrzeć im w oczy, staram się zerkać jeśli dłużej coś mówią żeby nie pomyśleli, że mnie to nie interesuje. Najgorzej jest jeśli zaczyna mi zależeć na tym żeby poznać drugą osobę. Wtedy straszliwie się denerwuję i jeśli w ogóle nawiążę kontakt wzrokowy z tą osobą to ciśnienie tak mi się podnosi, że zaczyna mi huczeć w głowie... i wlepiam wzrok w podłogę i już mało co potrafię powiedzieć.