21 Lut 2011, Pon 0:51, PID: 240733
chudy2001 napisał(a):ja sobie wkręcam zawsze, że jestem super ładny i zawsze patrze w oczy dziewczynom kiedy chodze po mieście itd. ale gościom nie spojrze, bo co bym sobie nie wkrecił, wiem że jestem i tak słabszy. zawsze miałem problem z patrzeniem w oczy nauczycielom, czyli powiedzmy osobom przełożonym. z góry. z resztą nie lubie sie tak wpatrywać, lubie zmieniać kąt patrzenia za każdym mrugnięciem, a tak to bym musiał nie mrugać.Ja własnie odwrotnie - jestem wysoki więc jakby nie boje się spojrzeć facetowi w oczy, nawet jakiemuś dresowi na przekór (kiedyś pewnie przez to skończę w szpitalu) ani nauczycielowi. Ale gdy podoba mi się jakaś dziewczyna to wtedy rzucam szybkie spojrzenia w jej oczy raz na jakiś czas, jak najrzadziej. Taka trochę ironia losu - boję się osób znacznie słabszych ode mnie.
Jedyny wyjątek to wtedy gdy ktoś mnie opieprza wprost - na krytykę czy cokolwiek negatywnego powiedzianego wprost mam bardzo wysoką odporność, wtedy patrzę w oczy i używam wypracowanego ironiczno-lekceważącego uśmieszku i ludzie odnoszą wrażenie że zupełnie po mnie spływa.
Ktoś jeszcze wspominał o "gapieniu się" na obcych ludzi, ze mną jest identycznie ale to może być groźne - ostatnio w autobusie zawiesiłem wzrok na jakimś facecie a ten spojrzał na mnie i uśmiechnął się zalotnie. Mało z siebie nie wyszedłem tak mnie wyprowadził z równowagi, przez moment nawet miałem ochotę mu dowalić i chyba było po mnie to widać bo nie robił tak więcej