08 Maj 2013, Śro 14:51, PID: 349975
Patrzenie w oczy, czyli jeden z moich "krzyżyków". Gdy słucham kogoś przemawiającego do grupy, nie mam z tym problemu. Gdy osoby rozmawiającej ze mną w cztery oczy - problem nie jest wielki, ale siły wystarcza na kilka sekund. Gdy przemawiam ja - jest tragedia.
Przyjęło się, że gdy ktoś nie patrzy w oczy, to może być nieszczery. A pomimo tego, "latanie" wzrokiem robi po prostu kiepskie wrażenie. Dlatego lepiej się nauczyć. Zaczynam od koncentrowania się na jednym oku ;-) Tak mi jakoś łatwiej.
Aha, jest jeszcze mijanie ludzi na ulicy. Tu siły starcza na ok. sekundę, ale takie spojrzenia to sympatyczna sprawa.
Chciałbym nauczyć się tego co Klocek i mieć takie wsparcie od otoczenia jak Luka Bastardo.
Przyjęło się, że gdy ktoś nie patrzy w oczy, to może być nieszczery. A pomimo tego, "latanie" wzrokiem robi po prostu kiepskie wrażenie. Dlatego lepiej się nauczyć. Zaczynam od koncentrowania się na jednym oku ;-) Tak mi jakoś łatwiej.
Aha, jest jeszcze mijanie ludzi na ulicy. Tu siły starcza na ok. sekundę, ale takie spojrzenia to sympatyczna sprawa.
Chciałbym nauczyć się tego co Klocek i mieć takie wsparcie od otoczenia jak Luka Bastardo.