26 Kwi 2010, Pon 23:02, PID: 203231
Niestety nie miałem okazji poznać swojego ojca. Nie chciał się spotykać, nie dzwonił, nie pisał. Nawet przed śmiercią nie próbował się kontaktować. Nic, zero odzewu. Nigdy mu nie wybaczę tego, że mnie porzucił. Czasem nawet dochodzę do wniosku, że może to dobrze iż umarł sobie na jakąś tam chorobę. Inaczej prędzej czy później bym mu sam coś zrobił . Nienawidzę go. Frustrację i złość potęguje dodatkowo to, że nie może być już ani lepiej ani gorzej bo on i tak już nie żyje.