27 Cze 2019, Czw 23:59, PID: 796971
Moi rodzice nie żyją, oboje. Byłam pod opieką prawną siostry, szwagra i trójki jej dzieci.
Jakie są nasze relacje? Zależy z kim.
Siostra- nie dogadywałyśmy się jak byłam młodsza i mieszkałam jeszcze w domu, stałe kłótnie, rozmowy na tematy egzystencjalne, ktoś zawsze wychodził z płaczem. Dzisiaj kontakt mam dobry, dzwonię rzadziej, z reguły jak czegoś potrzebuję, ona tak samo ale ogólnie jest ok
Szwagier- kontakt zawsze był lipny, bo koleś chleje i jest agresywny. Dzisiaj jak w domu nie mieszkam za bardzo to on jedynie co to przesyła mi pieniądze i zawsze miałam z nim kontakt oparty na materializmie, jego dzieci zresztą też
Siostrzeńcy- z każdym z nich mam grzeczny kontakt, ale dość płytki. Sama unikam bliższych relacji, nie chadzam na imprezy z nimi, unikam dłuższych rozmów, zawsze mam wymówkę, jak trzeba pojechać na urodziny czy inną tego typu imprezę bo im zazdroszczę i zazdrościłam im zawsze, do czego nigdy żadnemu się ne przyznałam. Zazdroszczę im wszystkiego, w czasach szkolnych była między nami przepaść na zasadzie takiej normalnie przerysowanej jak z jakiegoś filmu, oni piękni, przystojni, charyzmatyczni, lubiani i szanowani, takie dusze towarzystwa i osoby bardzo popularne w szkole, ja brzydka, nudna, niemająca znajomych i prześladowana przez innych uczniów. Teraz jest podobnie, kazde z nich sukcesy odnosi, albo samemu, albo partnerów znajdują bogatych, siostrzeniec całkowicie naukę olał, a po znajomości u ojca robi za granicą na działalności i zarabia tyle, co ja nigdy po moich śmiesznych studiach nie zobaczę.
Jakie są nasze relacje? Zależy z kim.
Siostra- nie dogadywałyśmy się jak byłam młodsza i mieszkałam jeszcze w domu, stałe kłótnie, rozmowy na tematy egzystencjalne, ktoś zawsze wychodził z płaczem. Dzisiaj kontakt mam dobry, dzwonię rzadziej, z reguły jak czegoś potrzebuję, ona tak samo ale ogólnie jest ok
Szwagier- kontakt zawsze był lipny, bo koleś chleje i jest agresywny. Dzisiaj jak w domu nie mieszkam za bardzo to on jedynie co to przesyła mi pieniądze i zawsze miałam z nim kontakt oparty na materializmie, jego dzieci zresztą też
Siostrzeńcy- z każdym z nich mam grzeczny kontakt, ale dość płytki. Sama unikam bliższych relacji, nie chadzam na imprezy z nimi, unikam dłuższych rozmów, zawsze mam wymówkę, jak trzeba pojechać na urodziny czy inną tego typu imprezę bo im zazdroszczę i zazdrościłam im zawsze, do czego nigdy żadnemu się ne przyznałam. Zazdroszczę im wszystkiego, w czasach szkolnych była między nami przepaść na zasadzie takiej normalnie przerysowanej jak z jakiegoś filmu, oni piękni, przystojni, charyzmatyczni, lubiani i szanowani, takie dusze towarzystwa i osoby bardzo popularne w szkole, ja brzydka, nudna, niemająca znajomych i prześladowana przez innych uczniów. Teraz jest podobnie, kazde z nich sukcesy odnosi, albo samemu, albo partnerów znajdują bogatych, siostrzeniec całkowicie naukę olał, a po znajomości u ojca robi za granicą na działalności i zarabia tyle, co ja nigdy po moich śmiesznych studiach nie zobaczę.