19 Gru 2014, Pią 20:24, PID: 425774
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19 Gru 2014, Pią 21:03 przez Kris 66.)
m.c. cieszę się,że to co piszę nie jest Ci obojętne,na 6 postów 2 -do mnie.
Słuchaj,idę o zakład,nie szukaj daleko,idż do najbliższego kościoła przed mszą,idż do konfesjonału,tak prosto po ludzku opowiedz wszystko.Nawet gdybyś miał zacząć: "Nie wierzę w Boga".
Wrócisz tu innym człowiekiem. I nigdy już nie będzie jak w którymś poście wcześniej "Spojrzę wstecz na swoje życie -jeden płacz"
Taki obrazek: Puste zimne zapuszczone mieszkanie,nikłe światło i w łóżku człowiek,załamany.patrzący w sufit "Gdyby nie ta choroba..."
I kolejny obrazek: Duże jasne mieszkanie,ciepłe przytulne,śmiechy,gwar,żona i piątka dzieci siedzą przy ogromnym rodzinnym stole w salonie i kleją z pasją łańcuchy na choinkę.
Te dwa obrazy to nie fikcja,to obrazki z mojego życia.Pierwszy-sprzed kilkunastu lat(gdy byłem daleko od Boga),drugi-to scenka która się działa tu obok mnie przed chwilą.
Czy nie warto zaryzykować tak niewiele dla tak wiele?
Dla pokrzepienia filmik:
https://www.youtube.com/watch?v=PawDzqGCIsc
Słuchaj,idę o zakład,nie szukaj daleko,idż do najbliższego kościoła przed mszą,idż do konfesjonału,tak prosto po ludzku opowiedz wszystko.Nawet gdybyś miał zacząć: "Nie wierzę w Boga".
Wrócisz tu innym człowiekiem. I nigdy już nie będzie jak w którymś poście wcześniej "Spojrzę wstecz na swoje życie -jeden płacz"
Taki obrazek: Puste zimne zapuszczone mieszkanie,nikłe światło i w łóżku człowiek,załamany.patrzący w sufit "Gdyby nie ta choroba..."
I kolejny obrazek: Duże jasne mieszkanie,ciepłe przytulne,śmiechy,gwar,żona i piątka dzieci siedzą przy ogromnym rodzinnym stole w salonie i kleją z pasją łańcuchy na choinkę.
Te dwa obrazy to nie fikcja,to obrazki z mojego życia.Pierwszy-sprzed kilkunastu lat(gdy byłem daleko od Boga),drugi-to scenka która się działa tu obok mnie przed chwilą.
Czy nie warto zaryzykować tak niewiele dla tak wiele?
Dla pokrzepienia filmik:
https://www.youtube.com/watch?v=PawDzqGCIsc