10 Paź 2008, Pią 20:21, PID: 76441
Ja też to miałam, plus problemy z jąkaniem, w podstawówce i gimnazjum było najgorzej. W liceum trochę przeszło, czerwieniłam się głównie przy rozmowach z nauczycielami. Często słyszałam komentarze i docinki na ten temat, również od nauczycieli. To prawda, taka przypadłość niesamowicie uprzykrza życie, tym bardziej że rumieniec wpędza człowieka w jeszcze większe zakłopotanie, co z kolei skutkuje jeszcze potężniejszym burakiem
Teraz, dzięki bogu, czerwienić zdarza mi się sporadycznie, przede wszystkim kiedy ktoś z prowadzących zajęcia się do mnie zwraca lub gdy ktoś powie coś (niekoniecznie do mnie) co mnie zirytuje. Zauważyłam że czerwienienie się ma związek z ciśnieniem, np. kiedy przez dłuższy okres czasu nie piję kawy "buraczany problem" występuje znacznie rzadziej i mniej intensywnie.
Teraz, dzięki bogu, czerwienić zdarza mi się sporadycznie, przede wszystkim kiedy ktoś z prowadzących zajęcia się do mnie zwraca lub gdy ktoś powie coś (niekoniecznie do mnie) co mnie zirytuje. Zauważyłam że czerwienienie się ma związek z ciśnieniem, np. kiedy przez dłuższy okres czasu nie piję kawy "buraczany problem" występuje znacznie rzadziej i mniej intensywnie.