25 Paź 2012, Czw 19:13, PID: 322397
Ten cały stuff to taka zabawa dla umysłu pomiędzy i przed medytacją. W stanie medytacji nie myślisz ,więc słowa, regułki, definicje i konkretne nazwy nie mają żadnego znaczenia. Na forach o buddyzmie ludzie gadają o czakrach, kundalini ,reinkarnacji, poprzednich wcieleniach ,lewitacji itd. Albo gadasz i rozmyślasz ,albo medytujesz. Dla mnie medytacja to uważne patrzenie z zamkniętymi oczami. Bo patrzysz do wewnątrz ,czyli na ciało, myśli ,emocje i oddech. Ja najczęściej obserwuję oddech. To stan wyjściowy. Jak pojawi się myśl i emocja to również się jej przyglądam, po czym wracam do oddechu. No i ciała ,ale tak jakby od środka, razem z oddechem.