05 Lis 2012, Pon 18:52, PID: 323750
Hehe, widzę, że ostro praktykujesz ostatnio
Jak mawia mój szwagier: półóżmy się najlepiej od razu wszyscy do trumny. Będziemy wtedy zdrowi i szczęśliwi
Albo zamknijmy się wszyscy w klasztorach albo jako jogini w jaskiniach z dala od cywilizacji. Raz w roku przyjdzie do nas lama i zapyta: "co osiągnąłeś mój synu?" i będziemy musieli mu coś odpowiedzieć
Wiesz, oświecona natura jest nawet w , kontemplując mozna osiągnąć wgląd w naturę rzeczy Czemużby telewizja i radio były jej pozbawione? Gdybym był mistrzem zen to wymierzyłbym ci 30 kijów
A tak na poważnie, masz po części racje, ja tv i radia już dawno nie załączam, bo i po co? Choć z tego co wiem to największy syf jest we mnie samym, a nie na zewnątrz.
Gdzieś czytałem dawno temu wiersze zen, chyba I patriarchy zen, nie pamiętam go już dokładnie, ale tam w jednym wierszu był taki fragment:
"polerując kurz umysłu"
a w następnym wierszu było:
"nigdy nie było żadnego kurzu do polerowania"
Wszystko jasne
Jak mawia mój szwagier: półóżmy się najlepiej od razu wszyscy do trumny. Będziemy wtedy zdrowi i szczęśliwi
Albo zamknijmy się wszyscy w klasztorach albo jako jogini w jaskiniach z dala od cywilizacji. Raz w roku przyjdzie do nas lama i zapyta: "co osiągnąłeś mój synu?" i będziemy musieli mu coś odpowiedzieć
Wiesz, oświecona natura jest nawet w , kontemplując mozna osiągnąć wgląd w naturę rzeczy Czemużby telewizja i radio były jej pozbawione? Gdybym był mistrzem zen to wymierzyłbym ci 30 kijów
A tak na poważnie, masz po części racje, ja tv i radia już dawno nie załączam, bo i po co? Choć z tego co wiem to największy syf jest we mnie samym, a nie na zewnątrz.
Gdzieś czytałem dawno temu wiersze zen, chyba I patriarchy zen, nie pamiętam go już dokładnie, ale tam w jednym wierszu był taki fragment:
"polerując kurz umysłu"
a w następnym wierszu było:
"nigdy nie było żadnego kurzu do polerowania"
Wszystko jasne