09 Cze 2013, Nie 12:49, PID: 353806
mc napisał(a):jeślii idziesz drogą miłości ku Bogu, a to jest droga łatwiejsza dla większości ludzi to nie możesz powiedzieć, że Bóg nic nie zsyła, dlatego, żeby obudzić miłość do Niego musisz postrzegać, że On jest wszystkim, a ty jesteś niczym. A więc wszystko wychodzi od Niego
Z tego co zrozumiałem z tych "rozmów z Bogiem" wynika, że każda dusza jest Jego częścią i każda dusza ma tym samym zdolność kreacji, a świadomość (czy nieświadomość) zbiorowa to już w ogóle właściwie jest sprawcą wszystkiego co się dzieje. Więc chyba kochając Boga siłą rzeczy każdy musi kochać swoją duszę, tym czym jest się na prawdę, gdyż ta dusza jest właściwie Nim. Nawet nie jego dziełem, ale jego częścią. Stąd się bierze powiedzenie, że Bóg jest w każdym z nas. Z tym, że nic nie zsyła to chodzi o to, że jakoby ten Bóg-Ojciec, który Jest i który dał ludziom wolną wolę, nie tworzy okoliczności bo byłoby to pogwałceniem tej wolnej woli. Jednak za sprawą swojej duszy, czyli "Boga w każdym z nas" tworzymy w pewien sposób rzeczywistość. Nasza forma, ciało, umysł, ego, rzeczywiście są niczym. Wszystkie moje wnioski to zaledwie dwadzieścia parę stron tej książki skażone moim rozumieniem, więc mogę się mylić