13 Sty 2014, Pon 16:53, PID: 376536
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13 Sty 2014, Pon 16:58 przez mc.)
Myslę, że nie chodzi tu jedynie o pokorę, a bardziej o transcendencję swojej woli. Dla mnie to teraz główny problem, bo przez trascendencje rozumiem pokonanie tego co tu było okreslane jako cień, ciemne siły, etc. Dzisiaj będąc w sklepie non stop to odczuwam, w dość zwykły w sumie sposób, ale mająć świadomość, że to jest jakby uwięzeniem duszy, i jedyne co cię może uratować to to posłuszeństwo, czy surrender.
Co do artykułu, to co prezentuje ten Johnston jest w zasadzie poza religią, poza kulturą, podoba mi się.
Co do artykułu, to co prezentuje ten Johnston jest w zasadzie poza religią, poza kulturą, podoba mi się.