28 Sty 2014, Wto 15:47, PID: 378498
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28 Sty 2014, Wto 16:14 przez mc.)
Wydaje mi się, że smutek jest bardziej pierwotny, przy gniewie jest większy dodatek ego, jeśli tak to można określić. W smutku możesz prosić o pomoc, a w gniewie nie możesz bo twój gniew jest barierą, twoje ego jest barierą. Nie widziałem małego dziecka (takiego do 3 lat), żeby sie złościło, ale widziałem płacz, smutek. Lęk też jest bardziej pierwotny - może pojawiać się instynktownie w niektórych sytuacjach.
Tak sobie myślę, że małe dziecko zawsze reaguje płaczem jak coś jest nie tak, natomiast starsze już reaguje złością, płacz jest jest zawsze jakąś manifestacją słabości i ego nie chce manifestować tej słabości, wiec manifestuje złość czy gniew, jako rodzaj maski.
btw, jak to Francis tam wyżej mówił "suffering is the means to get out of suffering', jeśli zatrzymuje się na obiektach szukając w nich źródła szczęscia, to tkwię w samsarze, nie mogę wtedy pragnąć wolności, bo podoba mi się samsara. Także to cierpienie, dukkha, smutek, przychodzi nam tutaj z pomocą
Tak sobie myślę, że małe dziecko zawsze reaguje płaczem jak coś jest nie tak, natomiast starsze już reaguje złością, płacz jest jest zawsze jakąś manifestacją słabości i ego nie chce manifestować tej słabości, wiec manifestuje złość czy gniew, jako rodzaj maski.
btw, jak to Francis tam wyżej mówił "suffering is the means to get out of suffering', jeśli zatrzymuje się na obiektach szukając w nich źródła szczęscia, to tkwię w samsarze, nie mogę wtedy pragnąć wolności, bo podoba mi się samsara. Także to cierpienie, dukkha, smutek, przychodzi nam tutaj z pomocą