21 Paź 2016, Pią 15:44, PID: 587453
Cytat:Zwracam jedynie uwagę na to, że zwiększenie wibracji, o której mówisz nie gwarantuje poszerzenia świadomości i pójścia w 'dobrym' kierunku, a zdarza się, że zamienia to tylko jedną klatkę na drugą. Tym razem ze złota, a nie brązu.Co do tych wibracji, to jest siedem duchowych powłok, na których można podnosić wibrację, a sama świadomość zaczyna się na piątej warstwie. Choć wszystkich warstw jest dziesięć, ale 3 wyższe są szczególnego rodzaju.
Możesz podnieść wibrację poprzez ćwiczenia fizyczne, oddechowe, przez określone jedzenie, dietę, zażywanie jakichś cudownych eliksirów, które coś tam aktywują, przez brak stresu i kontakt z naturą, ale nie wyjdziesz poza pierwsze 3 max. 4 warstwy. Co więcej nikt z zewnątrz nie może wywołać niczego w tobie, nic na stałe. Nie ma takiej możliwości. Dlatego, że wszystko zależy od indywidualnej pracy, indywidualnego ruchu jaki ktoś robi. Człowiek buduje siebie od zera.
Wyższe warstwy nie dokonają pełnej transformacji jeżeli niższe nie są naprawione. Czyli jeżeli ktoś coś ignoruje, np. mówi ten świat jest nieważny albo to ciało jest niewazne, albo mózg jest nieważny albo np. cudowne zdolności są nieistotne. Powodzenie wyższego poziomu zależy od powodzenia na niższych poziomach, i wszystko wznosi się od dołu. Czyli realizacja niższych warstw daje potencjał do realizacji wyższych. Inaczej, jeżeli są braki na niższych warstwach, to wyższe warstwy nie mogą być w pełni zrealizowane, będzie coś trzymać, blokada. Przykładowo, musisz rozwinąć mózg, który na dzisiaj nie funkcjonuje w pełni swoich możliwości, jest otępiały. A tu trzeba uaktywnić jego maksymalny potencjał. I nikt nie dba o to, czy ktoś w to wierzy czy nie, czy uważa, że to da się osiągnąć czy nie da się, że to dla niego lub nie dla niego. Nikogo to nie obchodzi. To człowiekowi powinno zależeć na tym.
Co do sprzątaczki wychowującej dzieci. Może sobie wychowywać, jak w tym widzi cel swego istnienia.. Było dane życie i cały potencjał na rozwój. Owszem, to też jest droga rozwoju, ale nieświadoma i bardzo wolna. Większość ludzi siebie oszukuje, mówi „jestem szczęśliwy, dobrze mi tu, jestem spełniony”, ale tak naprawdę każdy jest w cierpieniu po uszy i przeraża go myśl o unicestwieniu.
Niektórzy mówią wprost: "ja wole nic nie wiedzieć, wolę być nieświadomy, w ignorancji". Ale to znaczy być robotem, zombie. I przede wszystkim tchórzem.
Trzeba mieć wiedzę, a ją się poznaje przez wiele wiele lat. Wiedza jest ukryta, choć jest dla wszystkich, kto tylko sobie tego życzy. To co popularne, zostało stworzone dla mas, a nie dla poszukiwaczy prawdy. Niestety. Wiedza jest ukryta w księgach, które mało kto rozumie, które są pisane albo alegoriami albo specyficznym językiem.
Sam się dopiero uczę, więc też Ci nie podpowiem wielu rzeczy. Ale takie są realia, dla mnie przynajmniej.
Cytat:Trochę siedzę w temacie i stwierdzam, że tego za jednego życia ogarnąć się nie daWersja jaka jest mi znana jest taka, że mamy tylko jedno życie na całkowitą transformację i że można to z powodzeniem zrobić. Pojęcie reinkarnacji jest nieco względne i nie funkcjonuje tak jak sobie to wyobraża przeciętny Kowalski.
Cytat:Kataklizmów w ten sposób nie usuniemy, a nawet jeśli (np. przy wyprowadzeniu się w przestrzeń kosmiczną) to pojawią się nowe problemy, przez które będziemy cierpieć. I z tym należy się w końcu pogodzić. "Ciemność" będzie zawsze i wszędzie znajdzie ujście.To jest właśnie to co sprawia, że właśnie tak jest. Właśnie dlatego, że 99% ludzi tak właśnie myśli i niewiele robi, by cokolwiek zmienić. A ma wszystkie narzędzia w sobie ku tej zmianie. Jeżeli nie całość, to przynajmniej człowiek indywidualnie może decydować za siebie i pomóc reszcie w osiągnięciu tego celu. Zawsze musisz mieć na uwadze całość, musisz mieć globalną wizję, dlatego, że to Cię motywuje prawidłowo i łączy Cię z podobnie myślącymi.