25 Paź 2016, Wto 0:33, PID: 588583
hej sunheart. Czy dalej siedzisz w Kabale? Czy może synkretyzm z innymi religiami? A jeśli tak, to jakimi?
Ja ostatnio mam wrażenie, że lecę po równi pochyłej w dół. Spadła mi na łeb ta cegła, co w chrystianizmie nazywa się przylgnięciem duszy do Boga, a w buddyzmie AFAIR samadhi. Ale poza wiedzą, czym jest życie samo w sobie, dostałem jasny obraz, że jest postępowanie/nastawienie właściwe i niewłaściwe. I teraz siedzę we frustracji, że nie mam siły kontemplować (medytować), że popełniam coraz więcej błędów przeciwko porządkowi, który wypływa z Absolutu. Nie wiem, co robić, jestem już bardzo zmęczony. Pomoc nie nadchodzi znikąd. Jak żyć?
Ja ostatnio mam wrażenie, że lecę po równi pochyłej w dół. Spadła mi na łeb ta cegła, co w chrystianizmie nazywa się przylgnięciem duszy do Boga, a w buddyzmie AFAIR samadhi. Ale poza wiedzą, czym jest życie samo w sobie, dostałem jasny obraz, że jest postępowanie/nastawienie właściwe i niewłaściwe. I teraz siedzę we frustracji, że nie mam siły kontemplować (medytować), że popełniam coraz więcej błędów przeciwko porządkowi, który wypływa z Absolutu. Nie wiem, co robić, jestem już bardzo zmęczony. Pomoc nie nadchodzi znikąd. Jak żyć?