07 Lut 2010, Nie 18:53, PID: 195363
Przychylam się do zdania, że jednak fobikom łatwiej jest się dogadać z osobą otwartą, niż z nie-fobikiem. Mało tego, ta osoba musi być podwójnie otwarta. W relacji dwóch fobików - kto będzie dbał o utrzymanie kontaktu? I jedna i druga strona będzie unikać i wysyłać złe sygnały. Kto wyjdzie z inicjatywą, żeby znowu nawiązać rozmowę?
My, fobicy, wysyłamy (wbrew naszej woli) sygnały świadczące o chęci zerwania kontaktu. Ale od innych oczekujemy, że będą wysyłali dobre. Musimy więc znaleźć osobę, która nie tylko sama będzie chętna do rozmowy ale jeszcze będzie umiała przejrzeć przez naszą maskę.
My, fobicy, wysyłamy (wbrew naszej woli) sygnały świadczące o chęci zerwania kontaktu. Ale od innych oczekujemy, że będą wysyłali dobre. Musimy więc znaleźć osobę, która nie tylko sama będzie chętna do rozmowy ale jeszcze będzie umiała przejrzeć przez naszą maskę.