09 Lut 2009, Pon 16:37, PID: 122321
Koleżance z roboty bym dał walentynkę. Ona wie, że mi się podoba. Nie ma chłopa, trudno by o nią nie było... czy ja kur.. jestem słaby????
Bo jest idealna. Nawet nie wiem, czy mnie lubi. Chyba uważa mnie za zagubionego ekscentryka, bo tak raczej się prezentuję.
Nie poddam się nigdy. Będę walczył jak lew, aż mi się uda. Wyślę jej eskę i zapytam, czy by się obraziła, gdyby dostała ode mnie walentynkę... albo zaproszę gdzieś w sobotę. Nauczyłem się to robić: zauważyłem, że nie boję się powiedzieć dziewczynie, że mi się podoba. Nie boję się jej gdzieś zaprosić.
BOJĘ SIĘ TYLKO MILCZENIA, BO W JEJ TOWARZYSTWIE NIE WIEM, CO MÓWIĆ.
Bo jest idealna. Nawet nie wiem, czy mnie lubi. Chyba uważa mnie za zagubionego ekscentryka, bo tak raczej się prezentuję.
Nie poddam się nigdy. Będę walczył jak lew, aż mi się uda. Wyślę jej eskę i zapytam, czy by się obraziła, gdyby dostała ode mnie walentynkę... albo zaproszę gdzieś w sobotę. Nauczyłem się to robić: zauważyłem, że nie boję się powiedzieć dziewczynie, że mi się podoba. Nie boję się jej gdzieś zaprosić.
BOJĘ SIĘ TYLKO MILCZENIA, BO W JEJ TOWARZYSTWIE NIE WIEM, CO MÓWIĆ.