22 Lut 2014, Sob 12:31, PID: 381788
Dwa bajeczne posty jeden po drugim, aż uroniłem łzę (przy czym głównie chodzi o pierwszy).
edit: dobra, żeby afery nie było:
edit: dobra, żeby afery nie było:
Cytat:O to w życiu chodzi, aby znaleźć tą jedyną, kochającą dziewczynę. Takiego prywatnego "psychologa" z którym można o wszystkim, ale to o wszystkim porozmawiać.Powiedz jej, że jest gruba. Nie, nie wszystko trzeba mówić drugiej osobie. Czy to ważnego, czy bzdurnego. Jeśli to jej nie krzywdzi, to wiedzieć wszystkiego nie musi, a jakaś sfera prywatna nadal nam się należy. Wszechwiedza, przebywanie ze sobą bez przerwy 24/7 przynosi więcej szkody niż pożytku, materiał się męczy. Choć kochankowie ci zaiste stanowią jedno, to nadal są autonomicznymi jednostkami.
Cytat: Inne związki po prostu nie mają sensu.Jest trochę modeli związków z róznymi celami i jako tako się sprawdzają w swych rolach, a nie potrzeba do tego wszystkowiedzącego psychologa.
Cytat:takiej to ze świecą szukać, to facet ma być silny i ma być oparciem jeśli jest inaczej to znaczna większość kobit zaczyna wolniej lub szybciej, mniej lub bardziej świadomie widzieć w nim tak zwaną ciotę. Stąd już blisko do końca całej zabawy.W twierdzeniu iż przeciwieństwa się przyciągają jest sporo prawdy, gdyż ludzie dobierają się w pary na bazie wskaźników hormonalnych. W celu zapewnienia różnorodności genetycznej z reguły wybór pada na osobę "hormonalnie przeciwstawną" (przewaga testosteronu - przewaga estrogenu). Dlatego też biedne, kruche istotki wybierają "chamów i łajdaków", a panie dominujące uległych osobników dających się wciągnąć pod pantofel. Korzyści mają takie z tego, iż krucha istotka czuje np. bezpieczeństwo, pani żywiołowa może spokojnie zaspokajać się paplaniem i towarzysz będzie tylko słuchał, etc. W drugą stronę - osobnik wycofany też jest zadowolony, bo to partnerka odwala całą robotę reprezentacyjną, której on nie lubi.