15 Wrz 2010, Śro 20:14, PID: 223010
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15 Wrz 2010, Śro 21:01 przez alice.s.)
U mnie to trudno tak do końca powiedzieć. Od dzieciństwa najlepiej czulam się "we własnym świecie" i do tej pory nie nudzę się, przebywajac w samotności. Jednak wcześniej normalnie zachowywalam się będac wśród ludzi, miałam znajomych ( niewielu ale dobrych). Jako nastolatka mialam dużą nadwagę i byłam przez to prześladowana przez rówieśników w szkole ( zwlaszcza w 7, 8 klasie). Mimo ze potem schudlam, to stosunki z rówieśnikami już nigdy nie powróciły "do normy". Ja nie boję się np. wyjść na ulicę, pojść sama do cenrtum handlowego. Nie straszne mi są kontakty "oficjalne'. Ale z rówieśnikami za nic nie umiem się dogadać i nawiązywac bliższych znajomości. Jedynym wyjatkiem są osoby równie "schizoidalne" jak ja... Poza tym strasznie przeżywam chwile, gdy uwaga otoczenia skoncentorwana jest na mojej osobie. Przeczytanie np. referatu przed grupą ludzi jest koszmarem. Mam nieraz przez to problemy z mową, zasycha mi w ustach. Albo mam pustkę w glowie, nie wiem co powiedzieć. Równiez egzaminy ustne były dla mnie koszmarem. Jestem ponoć zdolna, a na studiach mialam wyniki baaardzo przeciętne.