21 Lis 2016, Pon 17:18, PID: 596109
Cytat:Zanim gdzieś wejdę, na przykład do kosmetyczki, to robię parę okrążeń spacerkiem po ulicach żeby się uspokoić i przełamać chęć uniku.
Miałem tak do niedawna. Nie zawsze pomagało, więc zacząłem zmuszać się do wejścia od razu. Teraz za to, unikam wychodzenia z domu, żeby uniknąć zmuszenia siebie do tych rzeczy
W pracy szukałem odpowiedniego momentu, żeby się przywitać, lub poprosić o coś, wszystko musiało się zgadzać. Jak nie było takiego momentu, nie witałem się i zadręczałem się przez cały dzień. Jakie to wyczerpujące było..
W szkole, na przerwach, zawsze czytałem cały zeszyt, uczyłem się, albo grałem na telefonie, byleby nie gadać. Wtedy nawet dzwonienie do kogoś z rodziny było mniej stresujące.