11 Kwi 2009, Sob 1:06, PID: 139697
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11 Kwi 2009, Sob 1:09 przez Sosen.)
Idioci...
Ja jak pomyślę o tym, czym się przejmowałem w podstawówce i gimnazjum, to śmiać mi się chce z samego siebie. Te moje reakcje były przesadzone, jakby oni rzeczywiście mnie atakowali. Zabijanie wzrokiem też praktykowałem, ale nikogo nie zabiłem...
Wydaje mi się, że najpierw trzeba nabrać dystansu. Jeśli tak do tego podejdziesz, na zasadzie niech sobie gadają, ja i tak wiem swoje, a tak w ogóle to są pajace i idioci, to wtedy będziesz mogła sobie pozwolić na bardziej pewne siebie reakcje. Kiedy oni to dostrzegą, to przestaną tak robić.
Nie przeskoczysz tego. Nie wymyślisz idealnego żartu który ich powali. Nie zabijesz ich tym wzrokiem. Oni się będą śmiali ze wszystkiego co powiesz. Ty musisz zmienić stosunek do tego śmiechu. Tu już nie chodzi o to co ty robisz, tylko o to jakie oni mają do Ciebie podejście. Musisz się przestać ich bać. Bo właściwie co to dla Ciebie znaczy? Czy to może Cię w jakiś sposób skrzywdzić? Nie, to są tylko emocje, które ty przeżywasz. Bardzo silne, ale tylko emocje. Idąc do szkoły nie boisz się ich, bo jeszcze nigdy pewnie Cię nie zbili i nie stanowią dla Ciebie fizycznego niebezpieczeństwa. Boisz się swoich reakcji, swoich emocji.
Łatwo powiedzieć, wiem. Ale wiem też, że jest to do zrobienia. A oni gdyby byli inteligentni nie robiliby takich rzeczy. Tutaj nie chodzi o to, że jesteś gorsza, czy głupsza. Ale o to, że mają nad tobą przewagę psychiczną, co musisz sobie uświadomić.
Mam nadzieję, że przynajmniej część z tego co powiedziałem ma jakiś sens. 3maj się. Jestem z tobą.
Ps.
Takie gadanie może Ci pomóc w momencie czytania, ale na dłuższą metę musisz się zająć pracą nad sobą.
Ja jak pomyślę o tym, czym się przejmowałem w podstawówce i gimnazjum, to śmiać mi się chce z samego siebie. Te moje reakcje były przesadzone, jakby oni rzeczywiście mnie atakowali. Zabijanie wzrokiem też praktykowałem, ale nikogo nie zabiłem...
Wydaje mi się, że najpierw trzeba nabrać dystansu. Jeśli tak do tego podejdziesz, na zasadzie niech sobie gadają, ja i tak wiem swoje, a tak w ogóle to są pajace i idioci, to wtedy będziesz mogła sobie pozwolić na bardziej pewne siebie reakcje. Kiedy oni to dostrzegą, to przestaną tak robić.
Nie przeskoczysz tego. Nie wymyślisz idealnego żartu który ich powali. Nie zabijesz ich tym wzrokiem. Oni się będą śmiali ze wszystkiego co powiesz. Ty musisz zmienić stosunek do tego śmiechu. Tu już nie chodzi o to co ty robisz, tylko o to jakie oni mają do Ciebie podejście. Musisz się przestać ich bać. Bo właściwie co to dla Ciebie znaczy? Czy to może Cię w jakiś sposób skrzywdzić? Nie, to są tylko emocje, które ty przeżywasz. Bardzo silne, ale tylko emocje. Idąc do szkoły nie boisz się ich, bo jeszcze nigdy pewnie Cię nie zbili i nie stanowią dla Ciebie fizycznego niebezpieczeństwa. Boisz się swoich reakcji, swoich emocji.
Łatwo powiedzieć, wiem. Ale wiem też, że jest to do zrobienia. A oni gdyby byli inteligentni nie robiliby takich rzeczy. Tutaj nie chodzi o to, że jesteś gorsza, czy głupsza. Ale o to, że mają nad tobą przewagę psychiczną, co musisz sobie uświadomić.
Mam nadzieję, że przynajmniej część z tego co powiedziałem ma jakiś sens. 3maj się. Jestem z tobą.
Ps.
Takie gadanie może Ci pomóc w momencie czytania, ale na dłuższą metę musisz się zająć pracą nad sobą.