04 Mar 2008, Wto 19:29, PID: 14403
Funia napisał(a):Nie wiem, ale z psychologiem, kiedyś rozmawiałam, i on powiedział, że w takiej sytuacji powinno powiedzieć się tej osobie prosto i otwarcie, że nie ma prawa traktowac Cię w taki sposób (no bo nie ma) i, że nie chcesz, aby Cię tak traktowano. Wiem, że to może wywołac zupełnie odwrotną sytuację.
Myśle, że może niekoniecznie poprzez bicie, ale poprzez cokolwiek, byle żeby pokazać, że nie jesteś fajtłapą itp. może być dobrym rozwiązaniem.
No niestety najwięksi debile są często najpopularniejsi w klasie. A co do opinii psychologa, to tak, zgadzam się z tym, z tym, że takie cuś trzeba przeprowadzić raz a dobrze. Z zaskoczenia tak jakby. Powiedzieć żeby się odpier...eee....odczepił. tak mi sie zdaje, że to najlepsze wyjście, ale sam np. nigdy się na coś takiego nie zdobyłem, chociaż mnie i w podstawówce i w gimnazjum trochę prześladowano.
Niezbyt to było przyjemne. Od pierwszej do czwartej klasy podstawówki właściwie nie miałem spokoju, kiepsko to wspominam A że dojeżdżałem do szkoły z drugiego końca miasta, to coż...żadnego punktu oparcia prawie. Potem pojawil się w klasie inny chłopak, którego zaczęto prześladowac, jeszcze bardziej niż mnie, a mi dali spokój. Nawet się z kilkoma zaprzyjaźniłem, chociaż dziś niewiele z tego zostało.
W gimnazjum było nieprzyjemnie, ale nie aż tak. W liceum trafilem w końcu na normalnych ludzi i już nie mam takich problemów, z czego się ciesze. I tak coś z tej podstawówki mi w mózgu zostanie pewnie do końca życia. Błe. Nienawidzę dzieci, tak do 10-12 roku życia. Jak zwierzęta, wytopiłbym zarazę.To pewnie właśnie to, uraz sprzed lat