10 Cze 2018, Nie 15:40, PID: 749663
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12 Cze 2018, Wto 17:23 przez Miestwin.)
Zwracam się do użytkowników, którzy brali już propranolol, z pilnym pytaniem.
Za dwa dni będę miał niezwykle stresującą sytuację - wystąpienie publiczne przed dużym tłumem. Za pomocą psychoterapii pozbyłem się w większości swojej fobii, ale takie wydarzenia mnie przerastają i mam wszelkie uzasadnione powody, by podejrzewać, że pojawią się objawy psychosomatyczne. Wiem, że na bank będę miał między innymi drgawki dłoni i głowy oraz wyjątkowo silne bicie serca. Mam zapas hydroksyzyny na wszelki wypadek, jednak ona otumania i jest stosunkowo słaba na takie okoliczności.
Czy myślicie, że propranolol mógłby mi pomóc? Zamierzam pójść do lekarza rodzinnego, przedstawić sprawę i poprosić właśnie o ten lek. Chodzi mi tylko i wyłącznie o jednorazowe użycie niedużej dawki. Czy jest szansa, by lekarz rodzinny wydał mi receptę? Nie mam możliwości skonsultowania się z psychiatrą. Mam ciśnienie w normie i nigdy nie miałem problemów z sercem, więc ten lek chyba nie zwali mnie z nóg? Jakie macie z tym doświadczenia?
[edit] Jaką dawkę byście mi polecali? Zapytam o to oczywiście lekarza, jednak chciałbym też wiedzieć, jak inni ludzie korzystają z tego leku.
Proszę o odpowiedź i podkreślam, że sprawa jest pilna. Z góry dziękuję.
[edit] Bez problemu dostałem od lekarza rodzinnego receptę. Zalecił przyjmowanie 10mg trzy razy dziennie, bo, jak powiedział, "40mg to na początek zbyt dużo". Właśnie łyknąłem trzecią dawkę i czuję się dobrze, nie zauważyłem żadnych negatywnych skutków. Ciśnienie 120/71, puls 71. Jak myślicie, czy pomoże mi to w dniu jutrzejszym? Wystąpienie mam przed południem i albo zdam się na działanie tylko jednej dawki 10mg, albo łyknę 3 dawki w godzinnych odstępach czasu w nadziei, że zadziała jak należy.
[edit] Propranolol zdał egzamin. Zdecydowanie polecam! Żadnych drgawek, serce spokojniutkie. Ręka nie zatrzęsła mi się ani razu, a głos się nie załamał. Wziąłem 10 + 10 + 10 + 5 mg w odstępach co godzinę oraz dziesiątkę hydroksyzyny na wszelki wypadek. Spociłem się jak świnia, ale to najmniejszy problem (może to kwestia pogody). Efektów ubocznych nie zaobserwowałem (może poza pojedynczą sr*czką z rana, pewnie z nerwów).
Nie zmienia to faktu, że wystąpienie publiczne wciąż jest ogromnym stresem i dyskomfortem, jednak gdy nie towarzyszą temu objawy psychosomatyczne, to nie ma tragedii i da się przez to przebrnąć. Propranolol nie usuwa lęku, tylko jego fizjologiczne objawy, chociaż dzięki temu sam lęk zdecydowanie się zmniejsza. Na publiczne wystąpienia nie pomagały mi SSRI ani hydro, natomiast propranolol uchronił mnie przed totalną kompromitacją. Pierwszy raz od lat występowałem przed tłumem bez trzęsącej się głowy i łamliwego głosu. Nie było to zbyt udane i satysfakcjonujące wystąpienie, ale liczy się sam fakt przetrwania tego. Żeby nie być hurraoptymistą, zaznaczę: nawet z tym lekiem publiczne wystąpienie jest bardzo stresujące, a z samym propranololem należy bardzo uważać i nigdy nie brać go bez dokładnej konsultacji z lekarzem.
Za dwa dni będę miał niezwykle stresującą sytuację - wystąpienie publiczne przed dużym tłumem. Za pomocą psychoterapii pozbyłem się w większości swojej fobii, ale takie wydarzenia mnie przerastają i mam wszelkie uzasadnione powody, by podejrzewać, że pojawią się objawy psychosomatyczne. Wiem, że na bank będę miał między innymi drgawki dłoni i głowy oraz wyjątkowo silne bicie serca. Mam zapas hydroksyzyny na wszelki wypadek, jednak ona otumania i jest stosunkowo słaba na takie okoliczności.
Czy myślicie, że propranolol mógłby mi pomóc? Zamierzam pójść do lekarza rodzinnego, przedstawić sprawę i poprosić właśnie o ten lek. Chodzi mi tylko i wyłącznie o jednorazowe użycie niedużej dawki. Czy jest szansa, by lekarz rodzinny wydał mi receptę? Nie mam możliwości skonsultowania się z psychiatrą. Mam ciśnienie w normie i nigdy nie miałem problemów z sercem, więc ten lek chyba nie zwali mnie z nóg? Jakie macie z tym doświadczenia?
[edit] Jaką dawkę byście mi polecali? Zapytam o to oczywiście lekarza, jednak chciałbym też wiedzieć, jak inni ludzie korzystają z tego leku.
Proszę o odpowiedź i podkreślam, że sprawa jest pilna. Z góry dziękuję.
[edit] Bez problemu dostałem od lekarza rodzinnego receptę. Zalecił przyjmowanie 10mg trzy razy dziennie, bo, jak powiedział, "40mg to na początek zbyt dużo". Właśnie łyknąłem trzecią dawkę i czuję się dobrze, nie zauważyłem żadnych negatywnych skutków. Ciśnienie 120/71, puls 71. Jak myślicie, czy pomoże mi to w dniu jutrzejszym? Wystąpienie mam przed południem i albo zdam się na działanie tylko jednej dawki 10mg, albo łyknę 3 dawki w godzinnych odstępach czasu w nadziei, że zadziała jak należy.
[edit] Propranolol zdał egzamin. Zdecydowanie polecam! Żadnych drgawek, serce spokojniutkie. Ręka nie zatrzęsła mi się ani razu, a głos się nie załamał. Wziąłem 10 + 10 + 10 + 5 mg w odstępach co godzinę oraz dziesiątkę hydroksyzyny na wszelki wypadek. Spociłem się jak świnia, ale to najmniejszy problem (może to kwestia pogody). Efektów ubocznych nie zaobserwowałem (może poza pojedynczą sr*czką z rana, pewnie z nerwów).
Nie zmienia to faktu, że wystąpienie publiczne wciąż jest ogromnym stresem i dyskomfortem, jednak gdy nie towarzyszą temu objawy psychosomatyczne, to nie ma tragedii i da się przez to przebrnąć. Propranolol nie usuwa lęku, tylko jego fizjologiczne objawy, chociaż dzięki temu sam lęk zdecydowanie się zmniejsza. Na publiczne wystąpienia nie pomagały mi SSRI ani hydro, natomiast propranolol uchronił mnie przed totalną kompromitacją. Pierwszy raz od lat występowałem przed tłumem bez trzęsącej się głowy i łamliwego głosu. Nie było to zbyt udane i satysfakcjonujące wystąpienie, ale liczy się sam fakt przetrwania tego. Żeby nie być hurraoptymistą, zaznaczę: nawet z tym lekiem publiczne wystąpienie jest bardzo stresujące, a z samym propranololem należy bardzo uważać i nigdy nie brać go bez dokładnej konsultacji z lekarzem.