14 Mar 2008, Pią 18:22, PID: 15682
hehe Zygmund my nie jesteśmy psychicznie chorzy
Powyższe symptomy przerażają mnie, opisują dokładnie mnie samego.
Chociaż przezwyciężyłem niektóre z nich jak np. starch w kontaktach wzrokowych oraz w rozmowach telefonicznych, nie jest idealnie ale o wiele lepiej niż kiedyś. Z pozotałymi niestety wciąż walcze.
Mam czasem chwile kiedy jestem bardzo pewnien siebie, wiem że moge wtedy wiele i poprostu to robie. Gdyby to mogło trwać wiecznie, taka pewność siebie. Czasem wystarczy kilka drobnostek, jak dobrze załatwiona sprawa czy rozmowa z kolegami abym poczuł sie dobrze, humor mi poprawia, mówie wyraźnie i głośno, mam wesołą minę. Ale po jakimś czasie wszystko umiera, musze budować nastrój od początku, czuje lęk przed nowymi sytuacjami. Strasznie dziwne te moje huśtawki nastroju.
Powyższe symptomy przerażają mnie, opisują dokładnie mnie samego.
Chociaż przezwyciężyłem niektóre z nich jak np. starch w kontaktach wzrokowych oraz w rozmowach telefonicznych, nie jest idealnie ale o wiele lepiej niż kiedyś. Z pozotałymi niestety wciąż walcze.
Mam czasem chwile kiedy jestem bardzo pewnien siebie, wiem że moge wtedy wiele i poprostu to robie. Gdyby to mogło trwać wiecznie, taka pewność siebie. Czasem wystarczy kilka drobnostek, jak dobrze załatwiona sprawa czy rozmowa z kolegami abym poczuł sie dobrze, humor mi poprawia, mówie wyraźnie i głośno, mam wesołą minę. Ale po jakimś czasie wszystko umiera, musze budować nastrój od początku, czuje lęk przed nowymi sytuacjami. Strasznie dziwne te moje huśtawki nastroju.