29 Kwi 2008, Wto 19:50, PID: 21224
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29 Kwi 2008, Wto 21:48 przez maciej.)
niestety nie lubię, ale bardzo bym chciał.
W zasadzie raz byłem w klubie i to na trzeźwo !!!
Nogi przed selekcją tak mi dygotały, że udawałem, że już tańczę ... jak wlazłem, to też do d*py.Zagadała jedna do mnie dziewczyna (- super laska studentka architektury - więc styl lekko artystyczny z domieszką lekko clubową ) czy stoję w kolejce do baru .. i jakoś dalej pociągneła temat a ja oczywiście jak temat się za kilka minut skończył , powiedziałem, że długa ta kolejka i idę do toalety .
Później próbowalem wywijać jakieś figury na zatłoczonym parkiecie ale jakoś niespecjalnie mi to wychodziło. Po 2 godzinach powiedziałem znajomym, że jadę .... i odetchnąłem z ulgą.
Byłem dumny, że chociaż raz byłem w prawdziwym klubie ale więcej razy tego wyczynu już nie powtórzyłem. ...
Do pubów czasami chodzę, jeśli mam z kim. A że nie mam za bardzo z kim więc wychodzi to jakoś raz na rok .
Spotkania klasowe odpuszczam. Byłem na jednym ale było tak drętwo, że osoby bez fobii stwierdziły, że była cisza. ...więc mam już teraz nauczkę, i uważam, że tego typu spotkania najlepiej omijac szerokim łukiem.
W zasadzie raz byłem w klubie i to na trzeźwo !!!
Nogi przed selekcją tak mi dygotały, że udawałem, że już tańczę ... jak wlazłem, to też do d*py.Zagadała jedna do mnie dziewczyna (- super laska studentka architektury - więc styl lekko artystyczny z domieszką lekko clubową ) czy stoję w kolejce do baru .. i jakoś dalej pociągneła temat a ja oczywiście jak temat się za kilka minut skończył , powiedziałem, że długa ta kolejka i idę do toalety .
Później próbowalem wywijać jakieś figury na zatłoczonym parkiecie ale jakoś niespecjalnie mi to wychodziło. Po 2 godzinach powiedziałem znajomym, że jadę .... i odetchnąłem z ulgą.
Byłem dumny, że chociaż raz byłem w prawdziwym klubie ale więcej razy tego wyczynu już nie powtórzyłem. ...
Do pubów czasami chodzę, jeśli mam z kim. A że nie mam za bardzo z kim więc wychodzi to jakoś raz na rok .
Spotkania klasowe odpuszczam. Byłem na jednym ale było tak drętwo, że osoby bez fobii stwierdziły, że była cisza. ...więc mam już teraz nauczkę, i uważam, że tego typu spotkania najlepiej omijac szerokim łukiem.