04 Maj 2010, Wto 9:08, PID: 204131
Pryszedł do mnie chrzestny z żoną. Tak się spili, że muisałem odprowadzać ich. Ja mimo, że wypiłem okolo 0,4 l wódki, jakoś się trzymałem. Ogólnie było spoko. Uświadomiłem sobie, że musze być odważniejszy w zawieraniu nowych znajomości, bo później mogę spędzić tak fajne chwile. Samemu to nie byłoby to.