28 Sie 2010, Sob 21:18, PID: 220391
Wedlug mnie skoro sertalina na Ciebie jakoś tam dzialala powinieneś kontynuować leczenie.w braniu leków trzeba być cierpliwym.Bo nie powiesz sobie o to wszystko minie za pstryknięciem palca.trzeba się trochę pomęczyć,no niestety.ja tak robiłem że na początku bralem 50 mg tak z pare miesięcy potem 100mg,po roku poczulem się gorzej i wszedłem na 150 mg,i myślałem ,miałem nadzieje ,że juz nie będzie trzeba korygować dawki leku.niestety mam nowa prace i znowu muszę przechodzić na 175mg.Co prawda niewiem czy robie dobrze ,ale poczekam,jak nie zadziała ,to maksymalnie mogę zwiększyć do 200 i na tym koniec......
Na nerwice lecze się ok 10 lat.
Nawiasem mówiąc też szukam na forum jakichs tematów na temat brania tego asertinu.Bo powiem tak .lek dziala.nie mam myśli lękotwórczych,ale gdy znajde się w samej sytuacji,czyli gdy będe z ludzmi wszystko się zaczyna.
Przez co zaczynam unikać ludzi.
To jest błędne kolo.
Lon Luvois piszesz o dopaminie ,a własnie w tej dawce między 150 mg-200mg wychwytuje też dopamine,oczywiście lek asertin.
Na nerwice lecze się ok 10 lat.
Nawiasem mówiąc też szukam na forum jakichs tematów na temat brania tego asertinu.Bo powiem tak .lek dziala.nie mam myśli lękotwórczych,ale gdy znajde się w samej sytuacji,czyli gdy będe z ludzmi wszystko się zaczyna.
Przez co zaczynam unikać ludzi.
To jest błędne kolo.
Lon Luvois piszesz o dopaminie ,a własnie w tej dawce między 150 mg-200mg wychwytuje też dopamine,oczywiście lek asertin.