14 Kwi 2018, Sob 9:34, PID: 741375
Ludzie brać na raz całość, naprawdę nie dzielić na dawki jak to ma działać jak należy, to nie tylko moja opinia. Druga sprawa okres trwania w organiźmie to mniej więcej 24 godziny, dlatego należy to przyjmować o stałej porze. Ale jak się 3 godziny spóźnicie to też nic strasznego się nie stanie, po prostu wziąć. Trzecia sprawa okres szczytowy po wzięciu, lek osiąga po 8 godzinach, nie żeby to jakoś strasznie się różniło od pozostałych godzin trwania, ale w godzinę po wzięciu do tych 8 godzin ja mam troszkę więcej energii, także nie polecam brać w godzinach wieczornych bo może być jeszcze większy problem ze spaniem. Dlatego polecam rano albo po południu (ja tak biorę po pracy godzina 16 ) i na raz cała dawka !
Na pytania kolegi powyżej:
1) Ja płacę około 100 zł za 4 x opakowania asertinu 100mg i to mi wystarcza na 2 miesiące bo biorę 200mg dziennie. Wszystko zależy od dawkowania, jakby ktoś brał 100mg dziennie to ma lek na 4 miesiące. Ja polecam 150-200 mg żeby to działało jak należy. Według mnie lek jest tani jak barszcz
2) Samego uzależnienia się nie boję to nie są benzodiazepiny, po długotrwałym zażywaniu to tak naprawdę nikt nie wie jak po odstawieniu będzie wyglądał nasz układ nerwowy, nie myślę o tym na razie, czytałem trochę na ten temat raczej nikt nie pisał, że umiera albo mu strasznie zaszkodziło, normalnie ludzie odstawiają i miesiąc męki jak to po każdym SSRI
3) Mi się jeszcze nie zdarzyło żeby mi całkiem zabrakło, ale jak widzę że jest już mało, a do wizyty mam jeszcze kilka dni, to robię tak że dzielę całość na równe dawki żeby dotrwać do wizyty u psycho czyli biorę przez kilka dni np 150mg albo nawet 100mg i nic mi nie jest
Na pytania kolegi powyżej:
1) Ja płacę około 100 zł za 4 x opakowania asertinu 100mg i to mi wystarcza na 2 miesiące bo biorę 200mg dziennie. Wszystko zależy od dawkowania, jakby ktoś brał 100mg dziennie to ma lek na 4 miesiące. Ja polecam 150-200 mg żeby to działało jak należy. Według mnie lek jest tani jak barszcz
2) Samego uzależnienia się nie boję to nie są benzodiazepiny, po długotrwałym zażywaniu to tak naprawdę nikt nie wie jak po odstawieniu będzie wyglądał nasz układ nerwowy, nie myślę o tym na razie, czytałem trochę na ten temat raczej nikt nie pisał, że umiera albo mu strasznie zaszkodziło, normalnie ludzie odstawiają i miesiąc męki jak to po każdym SSRI
3) Mi się jeszcze nie zdarzyło żeby mi całkiem zabrakło, ale jak widzę że jest już mało, a do wizyty mam jeszcze kilka dni, to robię tak że dzielę całość na równe dawki żeby dotrwać do wizyty u psycho czyli biorę przez kilka dni np 150mg albo nawet 100mg i nic mi nie jest