16 Kwi 2018, Pon 16:25, PID: 741909
(16 Kwi 2018, Pon 16:07)Boomshaka napisał(a):Odpowiem Ci w tym temacie, żeby nie kontynuować tam offtopu.(16 Kwi 2018, Pon 16:02)chory na nieśmiałość napisał(a):Haha Wiesz co ja cały czas opisywałem głównie moje odczucia, nie dawałem nikomu gwarancji na działanie. Ale myślę, że spróbować było warto i tak, każda próba zmiany na lepsze jest coś warta. Może wenla next ? A jeszcze mam pytanie jak wyglądał u Ciebie początek, miałeś ciężki tydzień pierwszy, byłeś mocno pobudzony czy raczej bardzo spokojnie ?(16 Kwi 2018, Pon 15:59)Boomshaka napisał(a): UczciwyW ch..j. Ty mi powiedz czemu sertlanina na mnie tak nie działa jak pisałeś )
Nie działa tak jak pisałeś, ale jakoś działa i to nawet całkiem ok Nie potrafię określić jak bardzo i w jaki sposób, bo teraz nie przebywam w za wielu sytuacjach towarzyskich i społecznych, ale 200mg zacząłem dopiero brać od niecałego tygodnia, więc jest jeszcze szansa, że się rozkręci. Brałem już wcześniej dwusetke przez jakiś tydzień, po szybkim przejsciu (też jakiś tydzień-dwa) ze 150, ale zrezygnowałem z tego, bo te 150 i tak nie było ustalone z psychiatrą, więc nie chciałem od razu o dwie dawki skakać. Liczyłem na to, że 150 sie rozkręci. Było lepiej niż na 100, ale spektakularnej różnicy nie odczuwałem. Teraz zobaczę co będzie z 200.
Sertla, jak pisałem, i tak działa nienajgorzej na mnie, więc zmieniać jej na inny eseseraj jak na razie nie zamierzam. Ustaliłem z psychiatrą, że jak nie będę zadowolony z działania 200 to dołączymy pregabalinę w najniższej dawce. Mówiła, że takie połączenia w fobii są znane i stosowane. Mam już receptę na pregabalinę i świeże zapasy sertlaniny, więc jak za 3-4 tygodnie nadal nie będzie bardzo zadowalających efektów to ją dołączę i myślę, że już będzie na tyle dobrze, że na tym poprzestane, a jak nie to dołączę jakiś inny lek w małej dawce po skonsultowaniu z psychiatrą.
A sertlanina na samym początku jak zacząłem brać 50 i później 100mg, wywoływała u mnie:
- bezsenność, która minęła po kilku dniach, nie było tak że nie mogłem spać, po prostu dłużej o kilka godzin zajmowało mi zaśnięcie
- zmniejszony apetyt, który też szybko minął
- od początku stosowania potrzebowałem i potrzebuję nadal więcej czasu na "dojście" to jest akurat jej pozytywnym skutkiem, przynajmniej jak dla mnie
i w sumie tyle. Od jakiegoś czasu mam też problemy z nadmierną iloscią gazów, który to problemy trzymają dość długo, szczególnie nasilają się jak biorę na czczo, ale to też się zdaje mijać, więc jedynym skutkiem ubocznym który pozostanie, mam nadzieję, będzie ten czas dojścia.