16 Maj 2018, Śro 22:04, PID: 746719
(21 Mar 2018, Śro 17:05)Noele napisał(a): Ja biorę setaloft, jestem w połowie 3 miesiąca, 100mg i mam wrażenie, że jest tak samo. Albo, że gdybym się postarała, to bym się ogarniała i bez tego. Pierwszy tydzień to był dramat, nie miałam siły nic jeść, zdarzało się, że nie jadłam nic oprócz kilku wafli ryżowych i miski kaszy manny na dzień (albo w ogóle nic). Później straszne wahania nastroju. Później ździebko lepiej, ale teraz znowu mam gorszy okres. Psychiatra kazała mi chodzić, a ja unikam nadal. Bo paskudnie źle się tam czuję. I miałam chodzić i się obserwować, i w razie czego zwiększyć sobie dawkę o 50mg.
Brak mi chęci do robienia rzeczy. Chociaż na przykład wczoraj coś tam gotowałam pierwszy raz od dobrych czterech - pięciu miesięcy. I raz w zeszłym tygodniu miałam jakąś motywację, by w domu rodzinnym posprzątać kuchnię xD.
tlr nie widzę spektakularnych efektów
(21 Mar 2018, Śro 17:08)chory na nieśmiałość napisał(a): @Noele jak jesteś na średniej dawce od ponad dwóch miesięcy i nie zauważasz efektu terapeutycznego to powinnaś zwiększyć dawkę lub zmienić lek, bo nie ma co tego łykać jak to nic nie daje.Odnosząc się do tego, co pisałam jakiś czas temu:
Mała aktualizacja. Podniosłam sobie dawkę, po konsultacji z psychiatrą, to znaczy... sama psychiatra powiedziała, że jak nie zauważę jeszcze poprawy, to mam sobie po określonym czasie podnieść. Podniosłam o 50mg i już tak lecę no +/- miesiąc. Najpierw brałam 100 rano, a 50 po południu. Ale. Ze względu na mój tryb życia zdarzało się, że "rano" było o 14, a "po południu" o 18, a czasem zapominałam. No i wtedy było tak o, może ociupinkę lepiej, ale bez szału. Teraz biorę po prostu 150mg z rana i jest lepiej. No i staram się w miarę o podobnych porach brać. Moje samopoczucie można określić jako "mam wy+". Nawet, jak mnie kusi, żeby coś powiedzieć głośno, to mówię, a kiedyś bym siedziała cicho. Ostatnio nawet wyszłam ze znajomymi i nie czułam się źle.
Minus taki, że często łapią mnie migreny, bóle głowy, źle mi się śpi, nawet jeżeli położę się o 22. Nie mam pojęcia czy to ma jakiś związek.
W ogóle, lekarka kazała mi nadal brać rano 100 i 50 po poludniu, ale czy to jest jakas roznica, że biorę to od razu rano?
Dostałam zapasik na 4 miesiące. ;;3