28 Mar 2010, Nie 16:53, PID: 200019
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28 Mar 2010, Nie 16:55 przez eric.)
Nie chcę mi się rozwiązywać testu po raz kolejny, ale moje spostrzeżenia są takie, że jak mam dobry dzień to praktycznie zero lęków. Jak mam gorszy dzień to zdarzają się lęki w szkole, np. jak coś czytam na głos to denerwuje się trochę, ale nie łamie mi się głos, nie zastanawiam się czy dobrze czytam, nie mam już wrażenia że powinienem czytać lepiej, że robie z siebie idiotę etc. Ogólnie im bliżej końca liceum tym bardziej swobodnie się czuję, pewnie dlatego że wiem że już z tą grupą nie bede długo i nawet jak teraz się nie spodobam komuś, narażę czy coś to już mi mogą zrobić przez niecały miesiąc. Olewam wszystkich na całej linii dookoła, nie odzywam sie praktycznie do nikogo poza kilkoma osobami z którymi jako tako się znam. Nie przeszkadza mi to w ogóle, nie obwiniam się, czuje sie bardzo swobodnie. Jak mam zły dzień to czasem na osiedlu czuje sie troche przestraszony, bo wiem że nadal mieszkają tu osoby których rozwój umysłowy skonczył sie na gimnazjum i jak mnie widzą to mają ochotę mnie wyśmiewać, albo nabić siniaków czy coś gorszego. Jak wyjadę rowerem na miasto czuje się bardzo swobodnie, mijam czasami tłumy i nic. Zauważyłem też że faktycznie na moim osiedlu łatwo spotkać osobniki dresopodobne (nawet których nie znam), na mieście gdzie mijam masy ludzi bardzo rzadko, o ile w ogóle widać takich gości. Już niedługo....