20 Paź 2010, Śro 18:15, PID: 226014
pomocny, ja tez myslalem ze nie umiem. az ktos powiedzial ze medytacja to nie musi wcale polegac na tym by o niczym nie myslec. moze polegac na tym zeby nabrac dystansu do tych mysli.
ja dzisiaj stalem w kolejce w sklepie i zaczalem medytowac. wiesz jak? zaczalem obserwowac swoje mysli, uczucia. skupilem sie wewnatrz na tym co sie dzieje wewnatrz mnie i z ciekwoscia patrzylem jaka nastepna mysl sie pojawi. wyluzowalo mnie to nawet, powiem wrecz ze odswiezylo. zwykle tak mam z medytacja, ze mnie zawsze odswieza, mimo ze czesto mi sie przed nie chce. a po czuje sie zwykle odswiezony.
polecam moja ulubiona medytacje: wyobraz sobie strumyk (jak nie masz wyobrazni to sie nie martw sie, wystarczy ze mentalnie to sobie wyobrazisz). na tym strumyczku widzisz wiele lisci, w roznych kolorach plynacych po nim. ty siedzisz sobie obok tego strumyczka i obserwujesz je. teraz skup sie wewnatrz siebie. kazda mysl, uczucie, pragnienie to lisc. zobacz jak ten lisc spada z drzewa, opada na strumyk, lisc zbliza sie do ciebie i potem oddala, plynac w dol w strone doliny. coraz bardziej sie oddala az go nie widzisz. potem znowu skupiasz sie na sobie i z ciekawoscia czekasz co teraz twoj umysl wytworzy. i kolo sie zatacza.
15 min starcza, czas nawet szybko leci, w porownaniu do medytacji w ktorej masz o niczym myslec. dla mnie to taka medytacja tez jest megatrudna. aha i warto poprzedzic ta medytacje ktora opisalem kilkoma swiadomymi oddechami zeby sie wprowadzic w stan spokoju.
polecam
ja dzisiaj stalem w kolejce w sklepie i zaczalem medytowac. wiesz jak? zaczalem obserwowac swoje mysli, uczucia. skupilem sie wewnatrz na tym co sie dzieje wewnatrz mnie i z ciekwoscia patrzylem jaka nastepna mysl sie pojawi. wyluzowalo mnie to nawet, powiem wrecz ze odswiezylo. zwykle tak mam z medytacja, ze mnie zawsze odswieza, mimo ze czesto mi sie przed nie chce. a po czuje sie zwykle odswiezony.
polecam moja ulubiona medytacje: wyobraz sobie strumyk (jak nie masz wyobrazni to sie nie martw sie, wystarczy ze mentalnie to sobie wyobrazisz). na tym strumyczku widzisz wiele lisci, w roznych kolorach plynacych po nim. ty siedzisz sobie obok tego strumyczka i obserwujesz je. teraz skup sie wewnatrz siebie. kazda mysl, uczucie, pragnienie to lisc. zobacz jak ten lisc spada z drzewa, opada na strumyk, lisc zbliza sie do ciebie i potem oddala, plynac w dol w strone doliny. coraz bardziej sie oddala az go nie widzisz. potem znowu skupiasz sie na sobie i z ciekawoscia czekasz co teraz twoj umysl wytworzy. i kolo sie zatacza.
15 min starcza, czas nawet szybko leci, w porownaniu do medytacji w ktorej masz o niczym myslec. dla mnie to taka medytacja tez jest megatrudna. aha i warto poprzedzic ta medytacje ktora opisalem kilkoma swiadomymi oddechami zeby sie wprowadzic w stan spokoju.
polecam