30 Gru 2009, Śro 19:47, PID: 191296
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 30 Gru 2009, Śro 20:05 przez eric.)
Ja tak samo identycznie. Nienawidzę sportów zespołowych. W piłkę prawie nie umiem grać co zawsze było powodem do "miłego" traktowania przez kolegów, siatkówka tak samo i wszystko temu podobne. Uwielbiam uprawiać sport samotnie. Jazda rowerem - to dla mnie najmilsza czynność w życiu. Zabiera stresy, zmniejsza lęki, powoduje że mogę poczuć się dobrze. Już kiedy planuje kolejne trasy już czuje przypływ radości. Poczucie wolności, niezależności, siły - kocham to. Jeśli zabieram kogoś ze sobą na wycieczkę to może to być tylko najbliższa mi osoba, najczęściej kumpel. Chociaż jak jedziemy czasem kilkanaście minut bez słowa to czuje się troche nieswojo i on na pewno też. Ale ja potrzebuję skoncentrować się na jeździe a nie pustej rozmowie typu "ale ładne widoki". Jak się zatrzymamy to gadamy, jak jedziemy to jedziemy. Obaj to rozumiemy bo koleś jest bardzo podobny do mnie jeśli chodzi o osobowość i dlatego dla podtrzymania znajomości czasem jeździmy razem. Od dziecka taki właśnie byłem. Z tego powodu ludzie w szkole mnie zniszczyli, zmarnowali wiele lat mojego życia i mnie. Teraz zamierzam to odrobić - pokazać wszystkim i samemu sobie co jest moją siłą - niezależność. Nikt na tym nie ucierpi, a ja zacznę znów żyć.