22 Gru 2010, Śro 13:52, PID: 232839
anikk napisał(a):Safona napisał(a):Ogólnie nie boję się jeździć autobusem/tramwajem, jak są sami obcy. Nie specjalnie lubię wsiadać do nich, gdy jest pełno ludzi, ale też nie jest, to jakiś wielki problem. Ale wtedy zawsze staram się być jak najbliżej drzwi, żeby potem się nie przepychać, mówić "przepraszam", bo wtedy inni zaczynają się gapić. Jak jest już sporo osób, to nigdy nie siadam na krzesło, żeby potem nie zastanawiać się - zwolnić babci miejsce czy nie? Zazwyczaj wtedy gapię się w okno i udaję, że nikogo nie widzę.Ja mogłabym napisać identycznego posta
Też nie lubię gadać ze znajomymi w tramwaju czy autobusie, zwłaszcza jak jedna osoba stoi, a druga siedzi. Jak będzie np. chwila ciszy, to wyobrażam sobie, co inni wtedy o nas (głównie o mnie) myślą. Zdarzało mi się też wejść do tramwaju i udawać, że kogoś nie widzę, ale czasami ten ktoś podchodził do mnie, więc i tak musiałam próbować jakoś rozmawiać.
A już w ogóle nie mogę się nadziwić, jak niektórzy mogą rozmawiać przez komórkę przy innych, nigdy nie odbieram telefonu, gdy jadę. A żeby mi nie dzwoniła w nieodpowiednich momentach, mam włączoną tylko wibrację.
centralnie +1 bo sam tez chcialem to napisac
a od siebie dodam jeszcze ze przewaznie mam tez odtwarzacz mp3 i sluchawki douszne zeby sie odciac