04 Lip 2011, Pon 16:05, PID: 260813
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04 Lip 2011, Pon 16:14 przez coolstorybro.)
i widzisz. inni wg Ciebie nie moga myslec krytycznie o sobie i dzięki temu się zmieniac (wg schematow oczywiscie, bo wg czego? norm? a co to za roznica?), a jedni sa krytyczni wobec siebie a sie nie zmieniaja i to jest paradoks. ja sie zmienilem wg kilku schematow i w dalszym ciagle czerpie z dalszych schematow KTORE WIDZE ze innym pomagają, to czemu mi miałyby nie pomóc? a owszem, czasem sie przecholuje i przesadzi, ale kazdy ma w sobie jakis tam rozsadek i uczy sie na bledach. w byciu dzieckiem tez idziemy schematami narzuconymi przez rodzicow, rodzine, a i towarzystwo w ktorym zyjemy. tyle ze robimy to nieswiadomie, tak jak pies ktory wie, ze jak mowie poszedł to ma sobie isc, a mimo ze nie rozumie co to polski język. niestety nie wszyscy maja sile sie zmieniac bo sa pasywni i im pasuje tacy jacy są - i to wszyscy pod nich maja sie podporzkądkować i pod ich wymagania. ale my tez mozemy dac cos od siebie. jest taki schemat, ze chrzescijanin (katolik?) powinien przestrzegac 10 Przykazan Bożych itd a jest taki ze dorosly czlowiek powinien pracowac i stawac sie z kazdym dniem bardziej samodzielnym. a jest tez taki ze jest sie outsiderem i czlowiekiem "na nie", wszystko robimy na opak bo nic nam nie pasuje, bo my wiemy najlepiej. im wiecej w byciu na opak w stosunku d ospoleczenstwa tym wiecej odrzucenia i tym mniejsze szanse na znalezienie szczescia. chyba ze indywidualnego.
jesli ktos ma wlasne zdanie i dazy wlasna sciezka, nie idzie z prądem spoleczenstwa - to tez pewien schemat powtarzany przez... hmm, gburów i cwaniaków, ktorzy mysla ze wykreuja wlasny styl i to ze beda inni czyni ich lepszymi ludzmi, a tamtych z gory skreslaja i neguja.
nie dziala to tez w druga strone, nie mozna sie podporządkować wszystkim i wszystkim dogodzić, ale nie mozna tez sie totalnie zamykac na wlasne widzi mi sie.
jesli ktos ma wlasne zdanie i dazy wlasna sciezka, nie idzie z prądem spoleczenstwa - to tez pewien schemat powtarzany przez... hmm, gburów i cwaniaków, ktorzy mysla ze wykreuja wlasny styl i to ze beda inni czyni ich lepszymi ludzmi, a tamtych z gory skreslaja i neguja.
nie dziala to tez w druga strone, nie mozna sie podporządkować wszystkim i wszystkim dogodzić, ale nie mozna tez sie totalnie zamykac na wlasne widzi mi sie.