23 Kwi 2011, Sob 21:42, PID: 250569
Tego mi brakowało, żeby dowiedzieć się że nie mam dysmorfofobii, tylko jestem na prawdę paskudną osobą.
Każdy ma jakieś defekty. Nie ma osoby idealnej, więc jak możesz zdefiniować, że ktoś ma urojenia? Poza tym co to znaczy brzydkie/ładne. Dla niektórych jedno może być ładne, dla niektórych brzydkie. Wiadomo, większość ludzi lubi małe nosy, ale osobiście znam osoby, którym podobają się większe.
Mam pewien defekt i wiem, że inni ludzie też go mają, ale w ogóle tego nie zasłaniają, żyją z tym i się uśmiechają, zupełnie się tym nie przejmują. Nie zauważają tego.
Ja przez ten defekt nie ułożę sobie nigdy życia (wiem, wiem nigdy nie mów nigdy, ale teraz mam takie wrażenie, od 5 lat mam), prześladuje mnie i nie daje spać po nocach. Panicznie boję się, że ktoś mógłby to skomentować, zauważyć.
Jak dla mnie dysmorfofobia to przede wszystkim FOBIA..
Ale możliwe, że wcale nie mam dysmorfofobii tylko jestem brzydka... Chyba zabrałaś mi ostatnią nadzieję pisząc, że to koniecznie muszą być urojenia.
Każdy ma jakieś defekty. Nie ma osoby idealnej, więc jak możesz zdefiniować, że ktoś ma urojenia? Poza tym co to znaczy brzydkie/ładne. Dla niektórych jedno może być ładne, dla niektórych brzydkie. Wiadomo, większość ludzi lubi małe nosy, ale osobiście znam osoby, którym podobają się większe.
Mam pewien defekt i wiem, że inni ludzie też go mają, ale w ogóle tego nie zasłaniają, żyją z tym i się uśmiechają, zupełnie się tym nie przejmują. Nie zauważają tego.
Ja przez ten defekt nie ułożę sobie nigdy życia (wiem, wiem nigdy nie mów nigdy, ale teraz mam takie wrażenie, od 5 lat mam), prześladuje mnie i nie daje spać po nocach. Panicznie boję się, że ktoś mógłby to skomentować, zauważyć.
Jak dla mnie dysmorfofobia to przede wszystkim FOBIA..
Ale możliwe, że wcale nie mam dysmorfofobii tylko jestem brzydka... Chyba zabrałaś mi ostatnią nadzieję pisząc, że to koniecznie muszą być urojenia.