01 Lut 2012, Śro 21:36, PID: 290946
Miałem z tym problem, straszne . W moim przypadku nie chodziło o to, że jestem brzydki, bo raczej nie jestem. Nie akceptowałem swojej twarzy , strasznie mnie w+. Czułęm, że moja twarz nie pasuje do mnie, wydawała mi się obca. Do tej pory mam napady,ale są już troche lżejsze. Trochę już dojrzałem i po prostu wygląd nie ma dla mnie większego znaczenia ale w szkole i na studiach miałem obsesję do tego stopnia, że zdarzało się, że spędzałem godzinę przed lustrem zanim wyszedłem z domu. A czasami bałem się wyjść w ogóle, bo miałem np. ą fruzurę. Teraz natomiast zdarza się, że dopada mnie panika na sam fakt, że w ogóle jestem człowiekiem. Naprawdę dziwny klimat, coś jakby dusza wyła z bólu, że jest uwięziona w ludzkim ciele, którego nie chce. Coś strasznego, taki potężny ryk rozpaczy rozdzierający od wewnątrz, nie do opisiania, jakaś taka tęsknota za uwolnieniem, bezcielesnością.