30 Mar 2011, Śro 18:26, PID: 246386
Ja już tak przyzwyczaiłam się do życia w samotności, że raczej nie jestem w stanie stworzyć normalnego związku. Po powrocie z pracy do domu nie mam ochoty nawet "cześć" nikomu powiedzieć. Denerwuje się, jeśli ktoś mnie pyta o miniony dzień, nie lubię wracać do tego co było. Ktoś tak "zdziczały" jak ja zawsze będzie chadzał własnymi ścieżkami i nie po drodze mu będzie z innymi. Czasami się tylko zastanawiam, czy to wina fobii, czy po prostu już jestem takim indywidualistą dziwolągiem.