08 Wrz 2011, Czw 18:39, PID: 270769
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08 Wrz 2011, Czw 19:32 przez styku.)
Na brak znajomości nie narzekam ,ale raczej unikam z własnej „nieprzymuszonej” woli , do tego chyba „otwarcie się” nie jest aż tak konieczne jeżeli chodzi o facetów, stały związek i „otwarcie się” to by było dopiero wyzwanie – rzecz w tym że u niektórych nie jest niezbędne i to chciałem powiedzieć.
dopiszę: -
Julka – jednym słowem mówisz próbuj do skutku mimo niepowodzeń i rozczarowań – różnie układały się moje relacje z dziewczynami ,przeważnie bezkonfliktowo i bezproblemowo chociaż fobia na pewno w jakiś sposób je naznaczyła, ale niewielki ,ja tylko zaakceptowałem ten jak mówicie zastój i nie to że z marszu odrzucam każdą pojawiającą się okazje by coś w tym kierunku zmienić ,tylko ich nie szukam i jeśli tak zostanie to też dobrze (na siłę to tylko gwoździe można wbijać) ,jasne że dobry związek przynosi obopólne korzyści ale samotne życie nie jest wyrokiem śmierci.
dopiszę: -
Julka – jednym słowem mówisz próbuj do skutku mimo niepowodzeń i rozczarowań – różnie układały się moje relacje z dziewczynami ,przeważnie bezkonfliktowo i bezproblemowo chociaż fobia na pewno w jakiś sposób je naznaczyła, ale niewielki ,ja tylko zaakceptowałem ten jak mówicie zastój i nie to że z marszu odrzucam każdą pojawiającą się okazje by coś w tym kierunku zmienić ,tylko ich nie szukam i jeśli tak zostanie to też dobrze (na siłę to tylko gwoździe można wbijać) ,jasne że dobry związek przynosi obopólne korzyści ale samotne życie nie jest wyrokiem śmierci.