20 Paź 2012, Sob 18:17, PID: 321721
No to i ja przyłączam się do waszego klubu. Pewnie ważny jest i fakt, choć to już wynik fobii i raczej kwestia do zwalczenia, że w towarzystwie i u boku innych czujemy sie pewniej i bezpieczniej, FS tak nam nie doskwiera (skoro ci normalni są tam, gdzie my, to chyba nie wychodzimy na idiotów - choć i to nie jest zawsze tak proste)... Ale niezależnie od tego - z innymi jest przyjemniej. Z przyjaciółmi, jeszcze lepiej pewnie z ukochaną sobą. Samemu brakuje mi też motywacji, by gdzieś wychoddzic i robic coś przyjmnego (do tkaiego kina niby można iść bez towarzystwa i nadal cieszyć sie dobrym filmem). Mam czasem wrażenie, ze wtedy byłoby to bardziej uciekanie od problemów i zapominanie o nich, a do tego równie dobry jest komputer, sen itp...